Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Przegrani ludzie honoru

Treść

ME koszykarzy: cud, czyli awans Polaków do II rundy, nie nastąpił Odpadliśmy, ale z honorem - taki jest stan ducha polskich koszykarzy, którzy nie przebrnęli pierwszej fazy finałów ME. Zgodnie z prognozami nasi przegrali wszystkie 3 spotkania. Francja, Słowenia i Włochy były zbyt silne. Są to po prostu lepsze drużyny, posiadające większe indywidualności. Podczas ME naszymi sztandarowymi postaciami byli: 37-letni Adam Wójcik, 33-letni Andrzej Pluta i młody Łukasz Koszarek, który w meczu z Włochami ustanowił rekord tej imprezy (11 asyst). Czyli: rezerwowy Prokomu Trefla Sopot, który musiał odejść do 16. zespołu ligi włoskiej; strzelec Anwilu Włocławek, który nie potrafi przebić się w europejskich pucharach; rozgrywający nie zawsze mający miejsce w rodzimej lidze. Tymczasem wśród rywali były gwiazdy amerykańskich (Parker, Diaw, Bargnani) i europejskich (Smodis, Lakovic, Belinelli, Basile) parkietów, uczestnicy play-offu w NBA i turniejów Final Four Euroligi. Sami się osłabiliśmy. Znanych na świecie, ogranych Polaków jest mniej niż palców u rąk, tymczasem do Hiszpanii z własnej woli nie pojechali Marcin Gortat, Maciej Lampe i Cezary Trybański, a Michała Ignerskiego dopadła kontuzja. To znaczny upływ krwi. - Szkoda, że nie było z nami kilku koszykarzy, ale to dorośli ludzie i mają prawo do własnego zdania - powiedział Koszarek. Wójcik, w wypowiedzi dla sports.pl, całkowicie pominął trójkę legionerów - to chyba oznacza, że ma do nich żal, iż będąc o wiele młodszymi, nie chcą poświęcić narodowym sprawom tyle czasu, co on. - Szkoda Michała Ignerskiego. Był w bardzo dobrej formie i stanowiłby duże wzmocnienie - stwierdził weteran reprezentacji. Osłabiliśmy się również doprowadzając do zalewu polskiej ligi przez najczęściej przeciętnych obcokrajowców. Polacy nie są u siebie promowani. Kto ma potem brać na siebie ciężar gry w kadrze, skoro przedtem nie robi tego w klubie? Biało-czerwoni w Alicante mieli chęci, lecz zabrakło innych atrybutów. Z Francją - 8 punktów, ze Słowenią - 18, z Włochami - 9. Szczerze mówiąc, niejeden z nas spodziewał się wyższych porażek. Z Włochami w sierpniu przegraliśmy 32 "oczkami"! Koszarek ocenił: - Nie możemy być zadowoleni, bo nie wywalczyliśmy awansu, ale myślę, że możemy chodzić z podniesioną głową. Bardzo dużo osób nie dawało nam żadnych szans, a my pokazaliśmy, że możemy walczyć, że potrafimy grać z najlepszymi. Wójcik dodał znacząco: - Mogło być lepiej, ale pomijając to, zrobiliśmy bardzo dużo. Za 2 lata finały ME odbędą się w Polsce. To świetny moment, by nadać naszemu basketowi większego impetu, który w ostatnich kilku latach wyraźnie przygasł. Nie stracimy już kolejnej dekady w oczekiwaniu na 3 dni emocji. Statystyki po I fazie grupowej ME Punkty: Nowitzki (Niemcy) średnia 29, Parker (Francja) 25,7, P. Gasol (Hiszpania) 23,7, Gurović (Serbia) 19, Turkoglu (Turcja) 18,3, Kirilenko (Rosja) 17,7. Rzuty z gry: P. Gasol 68%, Bulleri (Włochy) 58, Green (Izrael) i Wójcik (Polska) po 54. Rzuty za 3: Janicenoks (Łotwa) 75%, Kraus (Czechy) 67, Paszutin (Rosja) 62. Rzuty osobiste: Lakovic (Słowenia) i Gomes (Portugalia) po 100%, Santos (Portugalia) i Smodis (Słowenia) po 94. Zbiórki: Kirilenko (Rosja) śr. 14, Biedrins (Łotwa) 10, Milicić (Serbia) 9,3. Bloki: Milicić 3,3, Kirilenko 2, P. Gasol i Nowitzki po 1,7. Asysty: Jasikevicius (Litwa) śr. 7, Bulleri 5,3, Koszarek 4,3. Przechwyty: Spanoulis (Grecja) śr. 2,7, Welsch (Czechy) 2,3, Erceg (Serbia) i Skele (Łotwa) po 2. (MARO) "Dziennik Polski" 2007-09-07

Autor: wa