Prowokacja pod szyldem tolerancji
Treść
Organizowane przez gejowsko-lesbijskie organizacje tzw. marsze tolerancji nie powinny odbywać się w Krakowie, mieście o narodowej, religijnej i kulturalnej tradycji. Tego typu manifestacje są jedynie prowokacją i promocją homoseksualnego stylu życia. Stanowią one podbudowę do starań o legalizację związków homoseksualnych, a w przyszłości adopcji dzieci przez takie pary - uważają przedstawiciele krakowskich władz kościelnych. Mimo licznych protestów w Krakowie ruszył gejowsko-lesbijski festiwal "Kultura dla tolerancji". Jego kulminacyjnym punktem będzie dzisiejszy tzw. marsz tolerancji ulicami Krakowa, który zbiegnie się w czasie z kontrmanifestacją Młodzieży Wszechpolskiej. I choć doświadczenie ubiegłych lat pokazuje, że marsz budzi wiele kontrowersji - jego uczestnicy nie potrafią uszanować bohaterów narodowych, depcząc ich pomniki, a ze względów bezpieczeństwa marsz odbywa się pod silną eskortą policji - władze miasta, nie znajdując uchybień formalnych, po raz kolejny wydały zgodę na tę publiczną manifestację perwersji. I choć organizatorzy narzekają na brak funduszy, to udało im się uzyskać poparcie m.in. Ambasady Królestwa Belgii w Polsce, która objęła nad festiwalem patronat honorowy. "Po raz kolejny w mieście Jana Pawła II, w mieście o wielkiej tradycji narodowej, religijnej i kulturalnej - przy bierności władz samorządowych - zagości więc festiwal zaprzeczający chrześcijańskim wartościom" - napisał ks. dr Robert Nęcek, rzecznik prasowy archidiecezji krakowskiej. Taka sytuacja wzbudza zdziwienie i dezaprobatę lokalnych władz kościelnych, które w wydanym komunikacie skrytykowały festiwal. "Choć prawo państwowe nie zabrania organizowania takich manifestacji, to jednak z punktu widzenia moralnego są one nie do zaakceptowania. Wbrew bowiem głoszonej tolerancji przyjmują one postać prowokacji. Stają się formą promocji homoseksualnego stylu życia, czyli takiego, który nie ma żadnej przyszłości. Ten styl bowiem nie jest w stanie zabezpieczyć biologicznej wymiany pokoleń w społeczeństwie" - dodał ks. Nęcek. Podkreślił, że doświadczenia innych krajów uczą, iż tego typu marsze są przygotowaniem gruntu pod legalizację związków homoseksualnych, a w dalszej perspektywie adopcji dzieci przez takie pary. "Marsze tolerancji mają także na celu zagłuszyć świadomość i logiczne myślenie w nas samych. Warto powtórzyć raz jeszcze: z perspektywy uniwersalnej moralności ideologia gejowska nie może być propozycją dla współczesnego człowieka" - podkreślił ks. Nęcek. Marcin Austyn, Kraków "Nasz Dziennik" 2008-04-26
Autor: wa