Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Proszę tego nie podpisywać!

Treść

Środowiska spółdzielcze apelują do wszystkich obywateli, a zwłaszcza do członków spółdzielni mieszkaniowych, aby nie podpisywali projektu ustawy, jaki krąży po kraju w formie "obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej". Projekt ten, opracowany w kręgu związków rewizyjnych spółdzielni mieszkaniowych, jest niekorzystny dla spółdzielców, ogranicza ich prawa i umacnia pozycję spółdzielczej nomenklatury.
Krajowa Rada Spółdzielcza skierowała do Komisji Europejskiej skargę na polskie przepisy dotyczące uwłaszczenia mieszkań spółdzielczych, które dają członkom spółdzielni prawo do nabycia własności hipotecznej swoich mieszkań po spłaceniu pełnych kosztów budowy. KRS od początku sprzeciwiała się ustawie z 2000 r. o wyodrębnieniu własności lokali, od dawna też zabiega o możliwość pobierania od członków spółdzielni komercyjnych dopłat za przekształcenie własności spółdzielczej lokalu w pełną własność. KRS poskarżyła się w KE po tym, jak spalił na panewce plan przeforsowania antyspółdzielczych przepisów przy pomocy kontrowersyjnego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego sprzed półtora roku.
Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP przygotował też projekt ustawy, która zrywa z zasadą uwłaszczenia spółdzielców po kosztach budowy, pozwalając spółdzielniom pobierać od nich komercyjne dopłaty za nabycie mieszkania na własność. Projekt ten, wysoce niekorzystny finansowo dla spółdzielców, krąży po kraju jako "inicjatywa obywatelska". Chodzi o zebranie 100 tysięcy podpisów i skierowanie go do laski marszałkowskiej. Komitet, powołany przez związki rewizyjne, ma na to czas do połowy czerwca.
Środowiska spółdzielcze z całego kraju, a także posłowie zaangażowani w sprawy spółdzielcze, apelują o niepodpisywanie projektu. - To powrót do PRL - ocenia poseł Lidia Staroń (PO). - Nawet jeśli ten projekt dotrze do Sejmu, prawdopodobnie będzie odrzucony w pierwszym czytaniu - dodaje Łukasz Zbonikowski (PiS).
Tymczasem w Sejmie trwa batalia o powołanie komisji nadzwyczajnej, której zadaniem będzie kompleksowe uregulowanie prawne spółdzielczości mieszkaniowej. Chodzi m.in. o ukrócenie samowoli zarządów, wprowadzenie niezależnej, zewnętrznej kontroli w spółdzielniach oraz odblokowanie i uporządkowanie przepisów dotyczących procesu uwłaszczenia. Obecnie wiele zarządów, a także centralne władze spółdzielczości mieszkaniowej utrudniają członkom realizację ich podstawowego prawa, jakim jest uzyskanie hipotecznej własności mieszkania. Zarządy blokują proces uwłaszczenia, licząc na korzystną dla siebie zmianę przepisów. Spółdzielcy argumentują, że własność im się należy, bo to oni kredytowali budowę swoimi wkładami mieszkaniowymi, a kredyt zaciągnięty przez spółdzielnię - spłacili. Wszystko co ponadto byłoby dla spółdzielni zyskiem, a do zysku kosztem członków spółdzielnia nie ma prawa. A jak orzekł Trybunał Konstytucyjny, spółdzielnia nie może zarabiać na swoich członkach.
Problem w tym, że w aktualnych przepisach ta kardynalna zasada spółdzielczości, sformułowana expressis verbis w ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych, musi być ugruntowana przy pomocy przepisów, które wzmocnią prawa spółdzielców i wprowadzą do spółdzielni kontrolę niezależną od zarządu. To właśnie główne zadanie komisji nadzwyczajnej, o którą dobija się w Sejmie środowisko spółdzielcze.
Najsilniejsza w parlamencie partia - PO, jest podzielona w kwestii podejścia do spółdzielczości, zaś koalicyjne PSL w całości jest związane z lobby prezesów spółdzielni mieszkaniowych. Dzięki takiemu układowi sił spółdzielcza nomenklatura z dala od kamer z powodzeniem torpeduje niekorzystne dla siebie ustawy. Poprzednia próba powołania komisji została zablokowana przez marszałka Komorowskiego na wniosek jednego z członków Konwentu Seniorów.
Małgorzata Goss
Nasz Dziennik 2010-05-26

Autor: jc