Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Prokuratura poza państwem

Treść

Kaziemierz Michał Ujazdowski



Każdy, kto wierzy, że państwo jest wspólnotą służącą dobru wspólnemu, nie mógł przejść obojętnie wobec publicznej konfrontacji wewnątrz kierownictwa prokuratury. W państwie dojrzałym rzecz taka skończyłaby się natychmiastowymi dymisjami i refleksją nad jej modelem ustrojowym. Widać gołym okiem, że w Polsce nawet rzeczy tak skandaliczne jak wyreżyserowanie samobójstwa przez prokuratora Mikołaja Przybyła w obronie interesów partykularnych prokuratury wojskowej nie spotka się z odpowiednią reakcją. Prezydent i premier unikają odpowiedzialności. Pierwszy z nich bije rekordy wstecznictwa i broni odrębnego statusu prokuratury wojskowej wraz z jej przywilejami. Drugi manipuluje opinią publiczną, markując wolę reform, za którą, jak zwykle, kryje się bezczynność i tolerowanie patologii.
Wszystko wskazuje na to, że zostanie po staremu. Prokurator Krzysztof Parulski zachowa stanowisko, odrębna prokuratura wojskowa, która nie ma racji bytu i jest sprzeczna z cywilizowanymi standardami, nadal będzie istnieć.
A kryzys tej miary powinien spotkać się z poważną reakcją prawną. Ta gorsząca konfrontacja segmentu wojskowego prokuratury z prokuratorem generalnym wpisana jest w logikę złego systemu. Kilka lat temu rząd PO pod hasłami niezależności prokuratury ulokował ją poza państwem i z tą chwilą przestała być odpowiedzialna przed instytucjami demokratycznymi.
Z chwilą gdy prokuratura znalazła się poza rządem, a minister sprawiedliwości przestał być prokuratorem generalnym, instytucja ta nie ponosi już odpowiedzialności przed parlamentem i opinią publiczną. Istota polega na tym, że prokurator generalny nie może być odwołany przez ministra sprawiedliwości za rażące błędy. W takiej sytuacji ani błędy w przypadku śledztw o ściśle państwowym charakterze, takich jak śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej, ani też bezczynność wobec faktów popełnienia kryminalnych przestępstw nie mogą być podstawą do wyciągnięcia konsekwencji personalnych.
Wypada przypomnieć, że żadne z dojrzałych państw europejskich, takich jak Niemcy, Francja czy Wielka Brytania, nie pozwoliły sobie na wydzielenie prokuratury poza państwo. We Francji prokuratorzy powoływani są na mocy decyzji rządu. Odpowiednia sekcja tamtejszej Najwyższej Rady Sądownictwa ma wyłącznie opiniodawcze kompetencje. Podobnie w Niemczech prokurator generalny przy Trybunale Federalnym podlega federalnemu ministrowi sprawiedliwości.
W Polsce powinniśmy zastosować podobny model. Taki był zresztą przemilczany dziś programowy postulat pierwszego zjazdu NSZZ "Solidarność". W 1981 r. "Solidarność" postulowała podporządkowanie prokuratury ministrowi sprawiedliwości.
Warto podkreślić, że "niezależność" prokuratury przypomina model jej funkcjonowania w PRL. Przed 1989 r. - polecam lekturę Konstytucji z 1952 r. - była wydzieloną instytucją. Prokuratora generalnego powoływała Rada Państwa i znajdował się on poza strukturą rządu. Realia systemu stawiały prokuratorów ponad administracją obok uprzywilejowanych instytucji PZPR i SB. W skali województw przed 1989 r. pozycja prokuratora wojewódzkiego, podobnie jak szefa SB, też miała wyjątkowy charakter. "Państwo partii" jednak przestało istnieć i powinniśmy bronić jedności i powagi nowego państwa.
Niestety, za sprawą PO prokuratura wróciła do dawnego modelu, z tą różnicą, że po powołaniu Krajowej Rady Prokuratury stała się samorządną korporacją ze wszystkimi tego złymi skutkami. Powrót prokuratury do państwa jest wymogiem dobra wspólnego i rzeczywistej demokracji. Wypada zauważyć, że minister Jarosław Gowin stara się nie autoryzować polityki Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego. Nie może jednak poprzestawać na komentarzach i stwierdzeniach, że "konflikt w prokuraturze potrwa jeszcze bardzo długo". Minister sprawiedliwości powinien w najbliższych dniach przedstawić projekt ustawy przywracający prokuraturę państwu.


Autor jest prawnikiem, politykiem, posłem PiS, zajmuje się problematyką konstytucyjną.

Nasz Dziennik Wtorek, 24 stycznia 2012, Nr 19 (4254)

Autor: au