Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Prokuratura może nie dać rady

Treść

Po zatrzymaniu Gromosława Czempińskiego, byłego szefa Urzędu Ochrony Państwa, przez CBA i prokuraturę nie ustają spekulacje na temat politycznych przyczyn tego kroku. Tym bardziej że wszyscy zatrzymani zostali wypuszczeni za poręczeniem finansowym na wolność. Zdaniem lidera Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry, w Sejmie powinna powstać komisja śledcza, która zbada nieprawidłowości, do których dochodziło "za sprawą najwyższych czynników rządowych i ludzi związanych z PRL-owskimi służbami specjalnymi" przy prywatyzacji wielkich przedsiębiorstw państwowych. Komisja miałaby również zbadać okoliczności powstania Platformy Obywatelskiej, a jeśli Gromosław Czempiński miał w tym realny udział, to również to, jaki wpływ miał on lub inni oficerowie służb na uruchamiane przez rząd Donalda Tuska procesy prywatyzacyjne.

- Jaką rolę pełnili w procesach prywatyzacyjnych politycy formacji, którzy desygnowali Gromosława Czempińskiego do tak ważnej roli? - precyzował Ziobro, w latach 2003-2005 śledczy komisji badającej aferę Rywina. Rolą komisji miałoby więc być pokazanie opinii publicznej, do czego doprowadziły patologie wokół m.in. prywatyzacji LOT-u, STOEN-u i innych wielkich zakładów energetycznych, aby zabezpieczyć los przedsiębiorstw, które mają być jeszcze prywatyzowane. - Mamy dobre doświadczenia w sprawie komisji śledczych i złe. Problemem było ich upolitycznienie. Widzieliśmy tego fatalne efekty choćby w przypadku komisji naciskowej czy w przypadku komisji badającej sprawę samobójstwa Barbary Blidy. Wysoko jednak oceniano komisję rywinowską czy ostatnio działającą komisję badającą zachowania organów państwa w sprawie porwania i śmierci Krzysztofa Olewnika - mówił Ziobro.
Do tego pomysłu sceptycznie odnosi się PiS. - Nie ma dziś ku temu odpowiednich warunków politycznych - ocenia poseł Jarosław Zieliński (PiS). Doświadczenia komisji hazardowej podważyły zaufanie PiS do instytucji komisji śledczych, bo afera została zamieciona pod dywan. Jego zdaniem, komisja i tym razem byłaby również zdominowana przez większość parlamentarną. - Pytanie jest dziś, czy większość ta byłaby zdeterminowana, by wszystko dokładnie badać. Mam co do tego spore wątpliwości. Tu chodzi o determinację i odwagę posłów. W normalnych warunkach ten pomysł byłby uzasadniony, ale w tym wypadku to raczej pomysł obliczony na PR pana Ziobry, a nie realne możliwości, które są raczej w tych warunkach ograniczone - mówi Zieliński. W jego ocenie, komisja śledcza w tej sprawie miałaby sens i byłaby potrzebna, gdyby okazało się, że prokuratura nie jest w stanie przeprowadzić swoich działań skutecznie. - Na razie sprawę bada prokuratura i ona posiada wszelkie materiały i możliwości do jej wyjaśnienia. Gdyby jednak sobie z tym zupełnie nie radziła, to wówczas byłoby to zadanie dla sejmowej komisji śledczej - mówi Zieliński.
Zdaniem polityków Solidarnej Polski, jest jednak o co pytać. Zatrzymania dotyczyły korupcji przy sprzedaży wielkich przedsiębiorstw państwowych. - Te przestępstwa przekładały się na jakość życia Polaków, prywatyzowane firmy świadczyły potem swoje usługi Polakom, ustalały ceny - podkreślał Ziobro. W jego ocenie, sprawa badana przez katowicką prokuraturę jest rozwojowa. - W Szwajcarii rozmawiałem z prokuratorami na temat zawartości kont obywateli polskich, których rozmiary przekraczały ich możliwości finansowe - podkreślał Ziobro, wspominając czas, gdy pełnił funkcję ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w rządzie PiS.
Zdaniem Ziobry, zagadkowe i niezrozumiałe jest również zachowanie organów ścigania po aresztowaniu Czempińskiego. Jak się okazało, prokuratura nie wystąpiła o areszt, a zgodziła się na poręczenia finansowe w kwocie 1 mln złotych. Przypomniano przy tym, że to Gromosław Czempiński był jednym z ludzi, którzy inicjowali powstanie Platformy Obywatelskiej. Sam przyznał się do tego w rozmowie ze stacją Polsat News oraz portalem Niezalezna.pl w połowie 2009 roku.

Maciej Walaszczyk

Nasz Dziennik Wtorek, 29 listopada 2011, Nr 277 (4208)

Autor: au