Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Prof. P. Grochmalski: Wojna ukraińsko-rosyjska staje się już wojną globalną

Treść

Wejście Korei Północnej do działań militarnych radykalnie zmienia charakter wojny ukraińsko-rosyjskiej. Ona już się staje wojną globalną. Dla państw takich, jak Korea Południowa, Korea Północna, Chiny czy Japonia ta wojna staje się jakby wojną zastępczą w stosunku do dynamiki procesów, które następują w Azji i które dotyczą rywalizacji tych państw, m.in. rywalizacji chińsko-japońskiej. Chińskie zagrożenie jest realne i w związku z tym decyzja Joe Bidena o pozwoleniu na użycie przez Ukrainę amerykańskich rakiet na terytorium Rosji radykalnie przebudowuje całą mapę tego konfliktu – mówił we wtorkowym „Polskim punkcie widzenia” na antenie TV Trwam prof. Piotr Grochmalski, ekspert ds. bezpieczeństwa, wykładowca Akademii Piotrkowskiej.

Stany Zjednoczone wydały zgodę na użycie amerykańskich rakiet na terytorium Rosji. Kreml, wraz ze swoimi propagandystami i trollami, próbuje budować narrację, jakoby było to przekroczenie kolejnej „czerwonej linii”.

– Tak w istocie nie jest. (…) To jest broń taktyczna, o zasięgu do 300 kilometrów. Ukraina posiada w tej chwili takie systemy. Np. brytyjski Storm Shadow ma mniej więcej taki zasięg (jest to nieco inny system rakiety manewrującej). Sama ma systemy, które są zdolne osiągać [zasięg – radiomaryja.pl] do 1500 km, a nawet dalszy. Teraz tworzy drony o naprawdę strategicznym zasięgu – zwrócił uwagę prof. Piotr Grochmalski.

Ukraina nie zwlekała zbytnio z wykorzystaniem nowych możliwości. Za pomocą amerykańskich pocisków ATACMS uderzono w rosyjski skład amunicji w obwodzie briańskim, ok. 130 km od granicy z Ukrainą. [czytaj więcej]

Jeśli można zatem mówić o jakimś przełomie, to jest to przełom psychiczny dla Amerykanów, którzy do tej pory działali dość zachowawczo, w sposób nieskuteczny w obliczu strategii realizowanej przez Moskwę.

– To był błąd, który Biden popełniał praktycznie od samego początku. Przypomnijmy, że on dopuścił się rzeczy szokującej dla opinii publicznej, kiedy 19 stycznia 2022 r. – praktycznie tuż przed agresją Rosji na Ukrainę – powiedział, że jeśli Rosja dokona małej inwazji, będzie bardzo trudno ustalić wspólne stanowisko państw zachodnich, co zostało odebrane niemal jako przyzwolenie Stanów Zjednoczonych – ocenił ekspert.

Wykładowca Akademii Piotrkowskiej wskazał, że Joe Biden był też bardzo powściągliwy, jeśli chodzi o przekazanie Ukrainie sprzętu wojskowego z czasów zimnej wojny zalegającego w amerykańskich magazynach. Gdyby na to zezwolił, to – zdaniem gościa „Polskiego punktu widzenia” – albo zmusiłoby to Rosję do zakończenia wojny pod presją klęski, albo też zmieniłoby radykalnie sytuację strategiczną.

W związku z decyzją USA pojawia się pytanie, czy inne kraje mogą pójść w ślady Stanów Zjednoczonych, również pozwalając Ukrainie na większą swobodę w wykorzystywaniu przekazanego uzbrojenia. Takich działań raczej nie należy spodziewać się po Niemczech, które od początku są ogromnym hamulcowym i dają tym samym Kremlowi czas. Zdaniem eksperta największą słabością systemu militarnego Rosji jest niezdolność do szybkich reakcji. Niemcy swoimi działaniami zatem pomagają Rosjanom.

Część analityków odbiera decyzję Joe Bidena jako polityczną. Ich zdaniem ma być ona ruchem wyprzedzającym w stosunku do prezydenta elekta Donalda Trumpa. Nie można jednak przekreślać wpływu decyzji amerykańskiego prezydenta na dalszy przebieg wojny. Pozwolenie, by Ukraińcy mogli korzystać z amerykańskich rakiet na terytorium Rosji może pomóc Siłom Zbrojnym Ukrainy odeprzeć rosyjską kontrofensywę w obwodzie kurskim. Prof. Piotr Grochmalski zwrócił przy tym uwagę, że od niedawna wymiar wojny ukraińsko-rosyjskiej zmienił się w sposób znaczący.

– Wejście Korei Północnej do działań militarnych (właśnie na kierunku kurskim) radykalnie zmienia charakter samej wojny. Ona już się staje wojną globalną. Dla państw takich, jak Korea Południowa, Korea Północna, Chiny czy Japonia ta wojna staje się jakby wojną zastępczą w stosunku do (…) dynamiki procesów, które następują w Azji i które dotyczą rywalizacji tych państw, m.in. rywalizacji chińsko-japońskiej. Chińskie zagrożenie jest realne i w związku z tym ta decyzja radykalnie przebudowuje całą mapę tego konfliktu. Większość analityków nie zdaje sobie sprawy, że to jest ogromne nadskalowanie tej wojny. Ona naprawdę ma już niebezpieczny potencjał – zwrócił uwagę ekspert.

Szczególnie niebezpieczne jest zaangażowanie Korei Północnej, ponieważ jest to kraj wyjątkowo nieprzewidywalny, a do tego dysponujący arsenałem jądrowym o zasięgu strategicznym, a więc takim, który w teorii może być użyty, by razić cele na terytorium Stanów Zjednoczonych.

Bronią jądrową (po raz kolejny) straszy też Rosja. Gość „Polskiego punktu widzenia” zaznaczył, że tego typu groźby płyną ze strony Kremla już od 2008 roku, a więc od czasu rosyjskiej inwazji na Gruzję. Jeśli chodzi o wojnę ukraińsko-rosyjską, to Władimir Putin wielokrotnie wyznaczał kolejne „czerwone linie”. Każdy taki przypadek okazywał się blefem ze strony Moskwy.

radiomaryja.pl

źródło: radiomaryja.pl, 20 listopada 2024

Autor: dj