Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Procedury VIP zbadają biegli

Treść

Prokuratura zleciła kilku ekspertom przygotowanie opinii dotyczących procedur bezpieczeństwa i ochraniania VIP-ów - dowiedział się "Nasz Dziennik".
- Śledztwo zostało przedłużone do 10 stycznia następnego roku - informuje Renata Mazur, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. - 10 października upłynął termin śledztwa, a nie zostało ono zakończone, nie można prowadzić postępowania bez jego przedłużenia - dodaje.


Prokurator Mazur zaznacza, że na razie śledczy nie zamierzają postawić zarzutów w tej sprawie. Czy do tego dojdzie w najbliższym czasie? - Nie będę się posuwała do oceny zgromadzonych dowodów - odpowiada prokurator Mazur. - Cały czas trwa analiza materiału, który został zebrany. Czekamy również na realizację pomocy prawnej skierowanej do strony rosyjskiej - dodaje.
W połowie września prokuratura zakończyła przesłuchania świadków. Zeznania w śledztwie złożyły 102 osoby. Mazur zaznacza jednak, że nie jest wykluczone wezwanie kolejnych świadków, jeśli w trakcie postępowania prokuratorzy uznają to za konieczne. - Nie twierdzimy, że nikt więcej nie będzie przesłuchany. Prokuratorzy jeszcze raz analizują materiał - mówi prokurator.
W maju prokuratura skierowała wniosek do Federacji Rosyjskiej o pomoc prawną. Nie wiemy, o co dokładnie prosiła, ponieważ śledczy nie ujawniają jego treści. Wiadomo jednak, że wniosek dotyczy uzupełnienia dokumentacji będącej w dyspozycji polskiej prokuratury. Pełnomocnicy rodzin zwracają uwagę, że do prokuratury warszawsko-praskiej powinny trafić dokumenty przekazane ostatnio prokuraturze wojskowej, a dotyczące procedur nawigacyjnych. - Dokumentacja nawigacyjna, która przyszła z Rosji, będzie dużo bardziej istotna dla wątku przygotowawczego, ponieważ ktoś ponosi odpowiedzialność za to, że otrzymano takie niekompletne dokumenty i takie zaakceptowano - wskazuje mec. Bartosz Kownacki, pełnomocnik prawny Ewy Błasik, żony gen. Andrzeja Błasika, dowódcy Sił Powietrznych, który zginął na Siewiernym.
Rodziny ofiar katastrofy i ich pełnomocnicy mają ograniczone możliwości oceny i weryfikacji, w jakim stopniu zostały zgromadzone dowody i jaka jest ich wartość, ponieważ prokuratura odmówiła im statusu pokrzywdzonych. - W tej chwili nie jesteśmy stronami tego postępowania - mówi mec. Rafał Rogalski reprezentujący kilka rodzin smoleńskich. - Co nie oznacza, że nie może to ulec zmianie - dodaje.
Prokuratura Warszawa-Praga bada, czy doszło do niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez urzędników i funkcjonariuszy publicznych kancelarii premiera, prezydenta, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Obrony Narodowej, polskiej ambasady w Moskwie i Biura Ochrony Rządu w związku z organizacją wizyt w Katyniu premiera Donalda Tuska (7 kwietnia 2010 r.) i prezydenta Lecha Kaczyńskiego (10 kwietnia).
Wątek organizacyjny został wyłączony ze śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej prowadzonego przez prokuraturę wojskową pod koniec marca. Był to efekt obowiązujących procedur, które przewidują, że śledztwa dotyczącego osób cywilnych nie może prowadzić prokuratura wojskowa.

Nasz Dziennik Środa, 19 października 2011, Nr 244 (4175)


Autor: au