Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Prezydent wyśle im list

Treść

"Przykrym zgrzytem" nazwały krakowskie środowiska kombatanckie fakt nieobjęcia przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego patronatu nad uroczystościami ku czci ofiar ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na polskiej ludności Kresów Wschodnich II Rzeczypospolitej. - Niepokoi nas, że gotowość podania bratniej ręki Ukraińcom nie zawsze idzie w parze z wyrażeniem należnego szacunku ofiarom rzezi dokonanych przez UPA na Polakach - stwierdza Jerzy Bukowski, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie. Zdaniem Bukowskiego, organizowanie radosnego Festiwalu Kultury Ukraińskiej pod patronatem prezydenta w tym samym terminie, w którym Polacy będą wspominać - bez protektoratu głowy państwa - pomordowanych przez UPA rodaków, jest przykrym zgrzytem, źle służącym idei pojednania. Dla kombatantów rocznica wołyńska jest ważna, gdyż POKiN skupia m.in. żołnierzy Armii Krajowej z Wołynia, Podola i innych ziem wschodnich II RP, na których Ukraińska Powstańcza Armia dokonywała od połowy 1943 roku okrutnych rzezi. - Pamięć tych zbrodni jest wciąż żywa i bez wypowiedzenia pełnej prawdy o nich niemożliwe będzie autentyczne pojednanie między narodem polskim i ukraińskim - dodaje Bukowski. Sprawę bagatelizuje w rozmowie z PAP Ryszard Legutko, minister w Kancelarii Prezydenta. - Jest nielogiczne, aby prezydent patronował uroczystościom, które organizuje bądź finansuje kancelaria. Coś takiego nie jest praktykowane. Patronat przyznawany jest inicjatywom organizowanym bądź finansowanym przez inne podmioty - wyjaśnia. Zdaniem Legutki, udział Kancelarii Prezydenta w organizacji uroczystości wołyńskich jest znaczny - ma być odczytany list Lecha Kaczyńskiego. Ponadto prezydent co roku obejmuje patronat nad Festiwalem Kultury Ukraińskiej. MA "Nasz Dziennik" 2008-07-10

Autor: wa