Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Prezes w zawieszeniu

Treść

Paweł Tamborski wciąż nie ma zgody Komisji Nadzoru Finansowego na objęcie funkcji prezesa Giełdy Papierów Wartościowych. Dlatego wczoraj odroczono do 25 lipca wznowienie obrad Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy GPW.

Tamborski, do niedawna wiceminister Skarbu Państwa, został powołany na szefa warszawskiej giełdy pod koniec czerwca. Ma zastąpić na tym stanowisku Adama Maciejewskiego, który piastował funkcję od początku ubiegłego roku. Do formalnego objęcia stanowiska przez nowego prezesa konieczna jest zgoda KNF. Ponieważ Paweł Tamborski takiej zgody jeszcze nie otrzymał, konieczne było w czerwcu przerwanie obrad zgromadzenia akcjonariuszy. Miało ono zostać wczoraj wznowione – resort skarbu liczył, że KNF wyda odpowiednią uchwałę w sprawie Tamborskiego na posiedzeniu 8 lipca. Tak się jednak nie stało i dokończenie walnego zgromadzenia zostało znowu przełożone, tym razem do 25 lipca. To dlatego, że kolejne posiedzenie KNF odbędzie się 22 lipca i minister skarbu Włodzimierz Karpiński liczy, że tym razem Komisja stwierdzi, że nie widzi przeszkód w tym, aby Tamborski został szefem Giełdy. Wtedy WZA Giełdy Papierów Wartościowych będzie mogło zatwierdzić zmiany na stanowisku szefa GPW.

Wobec braku decyzji KNF swoje obowiązki wykonuje dotychczasowy zarząd. Taka sytuacja nie może trwać zbyt długo, bo uderza w interesy Giełdy i niweczy plany rządu. Minister skarbu Włodzimierz Karpiński powiedział, że oczekuje od nowego prezesa wzmocnienia pozycji polskiej giełdy w regionie i podjęcia działań w kierunku jej połączenia z giełdą wiedeńską. – To człowiek, który zna projekt łączenia z Wiedniem. Jest dla strony austriackiej wiarygodnym partnerem negocjacyjnym – mówi Karpiński.

KNF ma jednak twardy orzech do zgryzienia, bo po tym, jak Paweł Tamborski został wskazany na szefa GPW, z różnych stron zaczęły się pojawiać oskarżenia wobec niego – ze strony opozycji i części ekonomistów – dotyczące okresu pracy Tamborskiego w ministerstwie. W resorcie skarbu Tamborski odpowiadał za prywatyzację spółek skarbowych poprzez giełdę oraz nadzór nad rynkiem kapitałowym. Do ministerstwa przyszedł zaś wprost z wielkiego biznesu, sprawował funkcję szefa bankowości inwestycyjnej w banku Wood & Co. Wcześniej przez lata był związany z UniCredit CA IB. W resorcie nadzorował m.in. przejęcie Ciechu przez holding Jana Kulczyka. Według rosyjskiego oligarchy Wiaczesława Mosze Kantora, miał także sekundować jego koncernowi chemicznemu Acron w grze o polskie Azoty. Tamborski zaprzecza, aby wspierał interesy Kantora w Polsce. Ale właśnie te dwie kwestie – według PiS – powodują, że KNF bardzo uważnie powinna przyglądać się kandydaturze Tamborskiego. Komisja nie odniosła się co prawda do wniosku PiS, nie wiadomo więc, czy zwłoka w wydaniu opinii ma związek akurat z Ciechem i Azotami. KNF wspominała tylko, że zbieranie informacji na temat Pawła Tamborskiego musi potrwać dłużej, gdyż pracował on za granicą i trzeba tam zasięgnąć informacji na jego temat.

Małgorzata Goss
Nasz Dziennik, 16 lipca 2014

Autor: mj