Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Premier zawodzi

Treść

Prawo i Sprawiedliwość ponownie apeluje do rządu o aktywne działania na rzecz walki z kryzysem i wzięcie przykładu choćby z rządów Francji i Niemiec. W ocenie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, brak stanowczych działań może w krótkim czasie w niektórych miastach doprowadzić do katastrofy społecznej.

Drugi dzień z rzędu prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zorganizował specjalną konferencję prasową, aby zaapelować do premiera Donalda Tuska o zdecydowane działania w walce ze skutkami kryzysu gospodarczego. Dotychczas apele takie odbijały się jak od ściany. Chyba dlatego tym razem prezes PiS postanowił wejść szefowi rządu na ambicję. - Jest sztorm i nie rząd ten sztorm wywołał. Ale jest także kapitan statku i ten kapitan statku wyraźnie zawodzi - mówił Jarosław Kaczyński. Według prezesa Prawa i Sprawiedliwości, rząd cały czas upiera się i nie chce podjąć aktywnej walki ze skutkami kryzysu, trzymając się kurczowo liberalnej ortodoksji. - Gdyby tego uporu nie było, to rząd przedstawiłby realny program wsparcia dla gospodarki i dla przemysłu - uważa Kaczyński. W ocenie prezesa PiS, zaniechania rządu mogą doprowadzić w krótkim czasie w niektórych miastach do katastrofy społecznej. Dlatego rząd powinien wspierać gospodarkę, tak jak to robią w Niemczech czy Francji. - Nie mówię o protekcjonizmie, ale o ratowaniu zakładów. Skoro inni ratują u siebie miejsca pracy i ratują ważne działy gospodarki, to dlaczego my nie mamy tak robić - uważa Jarosław Kaczyński.
Prawo i Sprawiedliwość ponownie opowiedziało się za przeprowadzeniem referendum w sprawie euro. - Niby dlaczego nie możemy zapytać społeczeństwa w tej sprawie. Dopiero kiedy będzie decyzja społeczna, poprzemy ten projekt - deklarował. Jarosław Kaczyński zaznaczył, że z euro nie należy się spieszyć i lepiej poczekać, aż Polska zmniejszy dystans do bogatszych państw Unii. Jak na razie poradził, aby pojechać ze złotymi bądź euro na Słowację, która do strefy euro przystąpiła na początku tego roku i samemu sprawdzić, gdzie za złote lub euro można więcej kupić - w Polsce czy na Słowacji.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2009-02-28

Autor: wa