Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Premier pohukuje na lekarzy

Treść

Od wczoraj obowiązuje nowa lista leków refundowanych. Wiele osób, obawiając się zamieszania z receptami, ostatni dzień starego roku spędziło w kolejkach do aptek. Premier, który długo milczał w sprawie refundacji leków, w ostatni dzień 2011 r. zagroził, że lekarze, którzy nie będą wypisywać recept z wszystkimi oznaczeniami, poniosą konsekwencje.

Pani Janina z Jarosławia powiedziała nam, że to lekarz doradził jej, aby przed zmianami wykupiła recepty. - Czego mi brakowało, to wykupiłam, bo nie jestem pewna, jak to dalej będzie - mówi pacjentka. Farmaceuci podkreślają, że w ostatnich dniach 2011 r. w aptekach ustawiały się dużo dłuższe kolejki po leki refundowane niż zazwyczaj. Obawiają się zamieszania. Sami bowiem nie mają pełnej wiedzy, na jakich zasadach będą sprzedawać medykamenty z nowej listy leków refundowanych, nie wiedzą też, jak zachowają się lekarze. Część pacjentów zrobiła zapasy, ale na pewno nie wszyscy. Ci, którzy nie zdążyli, nie powinni mieć problemów z wykupieniem leków, ale na pewno zapłacą za nie drożej. - Jeżeli recepta będzie wypisana poprawnie, jeżeli znajdą się na niej dane pacjenta, lekarza, a także nazwa i dawka leku będą wpisane prawidłowo, całą resztę będzie można uzupełnić już w aptece. Tak więc nawet receptę z pieczątką "Refundacja do decyzji NFZ" będziemy realizować - zapowiada Jolanta Łukomska, farmaceutka z Rzeszowa. Zgodnie z nową ustawą refundacyjną leki z refundacją będzie można kupić tylko w aptekach, które podpisały taką umowę z NFZ bądź do 31 grudnia złożyły w oddziale Funduszu komplet niezbędnych dokumentów. Większość aptek np. na Podkarpaciu złożyła do NFZ wnioski w sprawie umów na refundację leków. Fundusz informuje, że apteka, która zawarła z oddziałem NFZ taką umowę, nie może odmówić realizacji recepty refundowanej z powodu braku na niej informacji o stopniu odpłatności. Nie oznacza to jednak rozwiązania problemów, ponieważ lekarze już wcześniej zapowiedzieli, że nie będą wypisywać na recepcie informacji o wysokości przysługującej pacjentowi refundacji na konkretny lek, bo nie godzą się na to, aby ponosić finansową odpowiedzialność za skutki ewentualnych pomyłek. Choć po rozmowach z ministrem zdrowia zapowiedzieli zawieszenie tej formy protestu, teraz podjęli ostateczną decyzję. - Okręgowa Izba Lekarska, Porozumienie Zielonogórskie i Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy rekomendują stawianie na receptach pieczątek "Refundacja do decyzji NFZ" - wyjaśnia Krzysztof Szuber, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Rzeszowie. Opinię tę potwierdza też wiceprzewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Zdzisław Szramik. - Kary, jakie w przypadku jakiejkolwiek pomyłki nakłada na nas, lekarzy, nowa ustawa, są nie do przyjęcia. Nie może być tak, że traktuje się nas jako potencjalnych złodziei, którzy tylko czyhają, by ukraść refundację - uważa Szramik. Lekarze, którzy nie będą wypełniać rubryk, czy pacjent jest uprawniony, i rubryk, które odnoszą się do tego, ile pacjent ma zapłacić za dany lek, zwrócili się do prezydenta Komorowskiego o spotkanie w sprawie ustawy refundacyjnej, ponadto skierowali list otwarty do premiera Tuska z prośbą o pilne spotkanie. Podkreślają, że nie są w stanie stwierdzić, czy refundacja należy się danemu pacjentowi, a za błędną decyzję nie mają zamiaru płacić kar finansowych przewidzianych w nowej ustawie refundacyjnej. Tymczasem premier Tusk, który długo milczał na temat ustawy refundacyjnej, w jednej ze swoich wypowiedzi zagroził lekarzom konsekwencjami. - Lekarze, którzy będą zachowywali się niegodnie, którzy będą utrudniali pacjentom życie, będą podlegali konsekwencjom. Stanowisko OZZL i Porozumienia Zielonogórskiego jest dla mnie nie do zaakceptowania. Lekarze, jeśli chcą korzystać z pieniędzy publicznych, muszą pracować tak, żeby pacjent na tym nie stracił - powiedział w sobotę Donald Tusk. Wraz z wejściem w życie nowej ustawy, która wprowadza stałe ceny i marże leków refundowanych, kończą się także promocje, jakie stosowały apteki. Według MZ, nowe przepisy mają sprzyjać większej dostępności do nowoczesnych leków i obniżyć ich ceny. W ocenie opozycji, przeciwnie - leki będą droższe. Lista refundacyjna opublikowana 23 grudnia wywołała wiele kontrowersji. Po fali krytyki, protestach i apelach pacjentów i lekarzy MZ wprowadziło korekty. Na liście znalazły się m.in. leki immunosupresyjne stosowane po przeszczepach, leki w leczeniu astmy oskrzelowej dzieci, leki przeciwbólowe w chorobach nowotworowych, a także paski do glukometrów.

Mariusz Kamieniecki

Nasz Dziennik Poniedziałek, 2 stycznia 2012, Nr 1 (4236)

Autor: au