Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Premier obiecał. Kiedy odwołanie?

Treść

Strona polska miała - w oparciu o zapisy konwencji chicagowskiej - skorzystać z procedury załatwiania sporów lub postępowania rozjemczego. Na razie nie ma ani akceptowanej przez Polskę i Rosję wersji raportu, ani też działań odwoławczych. Rząd nie zdołał nawet wymusić na MAK, by w internecie obok rosyjskiego dokumentu znalazły się polskie uwagi w wersji językowej zgodnej z raportem. Nie uczyniono tego, mimo że rosyjska wersja uwag została dostarczona do MAK.
Przez sześć tygodni od zaprezentowania raportu końcowego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) dotyczącego katastrofy lotniczej z 10 kwietnia 2010 rząd polski nie wykazał żadnej inicjatywy zmierzającej do uwzględnienia w rosyjskim dokumencie polskich uwag. Tymczasem przyjęte na potrzeby badania katastrofy reguły konwencji chicagowskiej dają stronie polskiej możliwości dochodzenia swoich racji, nawet po oficjalnym zakończeniu prac. Takie działania powinny być podjęte chociażby z uwagi na liczbę uwag dotyczących naruszeń załącznika 13. konwencji chicagowskiej zgłaszanych przez akredytowanego przedstawiciela Rzeczypospolitej Polskiej. To m.in. brak odzewu na polskie wnioski o udostępnienie danych i dokumentów istotnych z punktu widzenia badania przyczyn wypadku lotniczego. Większość z nich do chwili obecnej nie została przekazana.
Możliwości ubiegania się o szersze uwzględnienie polskich uwag w raporcie MAK sygnalizował sam Donald Tusk tuż po publikacji raportu. 12 stycznia br. premier zapewniał, że "Konwencja daje nam scenariusz dalszego postępowania, a także dochodzenia czy szukania szansy na wspólne stanowisko, a więc w dalszym ciągu strona polska ma możliwości ubiegania się o uwzględnienie naszych uwag". W tej samej wypowiedzi Donald Tusk wyraźnie zaznaczył, iż w razie wyczerpania możliwości osiągnięcia porozumienia na mocy zapisów konwencji rząd zwróci się do instytucji międzynarodowych. - Konwencja chicagowska daje precyzyjne procedury, a także opisuje obowiązki i uprawnienia każdej ze stron uczestniczącej w postępowaniu. W związku z tym będziemy wykorzystywali tę możliwość. Gdyby była taka potrzeba, także możliwości odwołania się do instytucji międzynarodowych, jeśli rozmowy nie doprowadzą do uzgodnienia wspólnego stanowiska, co także przewiduje przyjęta przez nas konwencja chicagowska - deklarował szef rządu. Następnego dnia Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, w medialnych wystąpieniach potwierdzał słuszność stanowiska premiera, wyrażając pogląd, iż należy skorzystać z możliwości odwołania się.
- Ta możliwość odwołania się istnieje tylko dzięki konwencji. A więc to już wiemy, że zdecydowanie się na konwencję chicagowską to była słuszna decyzja - tłumaczył. Jak dodał, "dzięki konwencji mamy wersję rosyjską, a jeżeli nie zgadzamy się z nią i nie uda się ustalić wspólnego tekstu raportu, to możemy się odwołać: art. 84 załatwianie sporów, art. 85 postępowanie rozjemcze. Bez konwencji tego by nie było".
W związku z niewypełnieniem publicznych deklaracji i brakiem działań w sprawie uwzględnienia polskich uwag w raporcie MAK Jerzy Polaczek, poseł PiS, zwrócił się do premiera Donalda Tuska z zapytaniem o to, kiedy władze Rzeczypospolitej Polskiej wniosą do Rady Organizacji Lotnictwa Międzynarodowego "zastrzeżenie nieporozumienia" w trybie art. 84 i 85 konwencji. - Czy władze Rzeczypospolitej Polskiej sporządziły oficjalne stanowisko wskazujące naruszenia konkretnych postanowień załącznika 13 konwencji chicagowskiej, jakich w ocenie strony polskiej dopuszczono się w czasie badania wypadku przez komisję MAK i czy takie stanowisko jest gdziekolwiek znane opinii publicznej w Polsce i na arenie międzynarodowej? - pyta Jerzy Polaczek. Jak zauważa poseł, kompromitująca władze Polski jest też sytuacja, w której sześć tygodni po publikacji raportu końcowego MAK rząd nie jest w stanie wyegzekwować tego, aby polskie uwagi, stanowiące załącznik do raportu, były dostępne na stronie internetowej MAK nie tylko w języku polskim, ale i w języku rosyjskim, w którym publikowany jest raport, w sytuacji gdy taka wersja uwag została przekazana do MAK.
Marcin Austyn
Nasz Dziennik 2011-02-28

Autor: jc