Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Prawnicy domagają się fotokopii

Treść

Mecenas Bartosz Kownacki skierował do prokuratury wniosek o przywrócenie możliwości wykonywania fotokopii z akt śledztwa smoleńskiego. Podobne wnioski zapowiadają pełnomocnicy innych rodzin ofiar. Zakaz wprowadzono w zeszłym roku w reakcji na opublikowanie przez tygodnik "Wprost" części akt z tego śledztwa. Ale prokuratura niedawno umorzyła postępowanie w tej sprawie i adwokaci nie widzą podstaw do tego, aby zakaz dalej był utrzymywany.
- Złożyłem wniosek o przywrócenie możliwości wykonywania fotokopii, przesłałem go pocztą, więc pewnie niebawem trafi do prokuratury - poinformował "Nasz Dziennik" mecenas Bartosz Kownacki, reprezentujący kilka rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. - Oczekuję pozytywnego rozpatrzenia wniosku, nie dopuszczam myśli, że prokuratura nie wyrazi zgody na wykonywanie fotokopii - przyznaje Kownacki. - Byłoby to wewnętrznie sprzeczne, jeżeli dziennikarze dokonują takiego upublicznienia akt i nie ponoszą odpowiedzialności, a była to poważna sprawa, natomiast my byśmy nie mogli na potrzeby swojej pracy wykonywać fotokopii. To byłoby niezrozumiałe - ocenia adwokat.
Nad złożeniem podobnych wniosków zastanawiają się inni pełnomocnicy rodzin smoleńskich. - Uważam tę kwestię za otwartą, do której, mam nadzieję, powrócimy niebawem i będą na ten temat rozmowy z prokuraturami - mówi nam mecenas Rafał Rogalski. - Chciałbym, żeby zgoda na fotokopie była przywrócona, to bardzo ułatwiłoby rodzinom dostęp do akt sprawy - przyznaje.
W ocenie Kownackiego, pozytywne rozpatrzenie jego wniosku, na które liczy, powinno rozciągnąć się także na innych pełnomocników. - Nie rozumiałbym sytuacji, w której ktoś dostał zgodę, a inne osoby nie, to byłoby nierówne traktowanie - stwierdza. - Jeżeli ja taką zgodę dostanę, to mogę przekazać kopie wszystkim innym pełnomocnikom rodzin, tutaj nie ma problemów, byle bym tego nie zrobił publicznie - dodaje adwokat.
Prokuratura wojskowa przyznaje, że inicjatywa w tej sprawie należy do stron. - Zostawmy to stronom, jeżeli strony czują potrzebę, to zawsze mogą taki wniosek złożyć w prokuraturze - stwierdza płk Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej. - To była decyzja prokuratora i to nie jest tak, że nie może on jej zmienić - dodaje.
Jak wynika z naszych informacji, prokuratorzy prowadzący sprawę "zastanawiają się" nad zniesieniem zakazu wykonywania fotokopii. Jednak przeważają wśród nich obawy przed ewentualnymi kolejnymi przeciekami dokumentów. W konsekwencji należy się spodziewać, przynajmniej na razie, negatywnego rozpatrzenia wniosków adwokatów.
Prokuratura po szeregu wniosków pełnomocników pozwoliła na początku śledztwa smoleńskiego na robienie nie tylko kserokopii, lecz także fotokopii. Zmieniło się to po dużym - około 60 tomów - przecieku akt, który stał się podstawą publikacji w tygodniku "Wprost". Na działania gazety zareagowała wówczas prokuratura wojskowa. "Jak wskazuje materiał prasowy, dziennikarze tygodnika weszli bezprawnie w posiadanie kopii akt śledztwa, których fragmenty zacytowali w swoim artykule bez zgody prokuratora prowadzącego postępowanie" - stwierdzał wtedy w specjalnym komunikacie płk Rzepa. W reakcji prokuratura wojskowa zakazała adwokatom wykonywania fotokopii.
Zenon Baranowski
Nasz Dziennik 2011-05-10

Autor: jc