Powstanie w dymkach
Treść
Tom "44. Antologia komiksu o Powstaniu Warszawskim", który dzisiaj w stolicy będzie miał swą premierę - to wyjątkowy "the best of" polskiego komiksu. Do współpracy zaproszono bowiem naszych najlepszych twórców, m.in.: Przemysława Truścińskiego (objął funkcję redaktora artystycznego projektu), Krzysztofa Gawronkiewicza (najlepszy komiksiarz średniego pokolenia, który wydaje również we Francji), Roberta Adlera, Krzysztofa Ostrowskiego, buntowniczego Jakuba Rebelkę, Agatę "Endo" Nowicką czy Ernesta Gonzaleza. Scenariusze napisali m.in.: Grzegorz Janusz (aż cztery jego historie pojawiają się w antologii), a także Tobiasz Piątkowski (oczywiście w duecie z Adlerem), Dennis Wojda, Gene Kowalski, Barbara Seidler (współautorka "Kapitana Żbika", w młodości brała udział w Powstaniu Warszawskim) czy Rafał Skarżycki. Twórcze duety (w jednym wypadku nawet trio) prezentują w 17 nowelach frapujący rozstrzał pomysłów - zarówno w warstwie fabularnej (od futurystycznego horroru, przez batalistykę po realistyczną opowieść obyczajową), jak i wizualnej (warto zwrócić uwagę na komiks "Endo" rysowany tak, jakby szkicowali go naprędce powstańcy w przerwach między walkami). Na plan pierwszy wysuwa się komiks stworzony przez Rebelkę i Rafała Betlejemskiego pt. "Schoenheit", narysowany w pełnej przemieszania kolorystycznego konwencji dance macabre, oddający szaleństwo wojny i faszyzmu. Ułożony w formę buntowniczego antymisterium obraz pozbawiony jest klasycznych dialogów. W dymkach pojawiają się cytaty z dzieł Wagnera (w języku niemieckim, na końcu umieszczono tłumaczenie), będące formą eksplikacji podłoża hitlerowskiej ideologii. Na przeciwnym biegunie mamy dzieło duetu Truściński - Tomasz Kołodziejczak pt. "Ocalenie Niobe". Oszczędny w formie, realistyczny, czarno-biały obraz zderzono z uciekającą w mistykę historią mieszkańców Warszawy, których represjonowano po upadku powstania. Grzegorz Janusz stworzył historie w duetach z Krzysztofem Gawronkiewiczem, Jackiem Frąsiem, Bereniką Kołomycką i Ireneuszem Koniorem. Komiks nakreślony ręką tego ostatniego wydaje się z wymienionej czwórki najciekawszy. Uproszczony, nieco satyryczny rysunek sugeruje, że historia będzie zmierzać ku wątkom komediowym. I tak istotnie się dzieje, bo mimo tragizmu sytuacji ludzi zagubionych w podziemnych korytarzach, Janusz nie unika cierpkiego poczucia humoru. Im bardziej jednak rozwija się historia, tym mniej komizmu, a więcej nostalgii, magii, poezji. W finale wraz z bohaterami docieramy do punktu, którego nikt się nie spodziewał. "44. Antologia komiksu o Powstaniu Warszawskim" pokazuje, że polski komiks, choć ciągle przynależy do sztuki niszowej, prezentuje znakomity poziom. Także od strony sztuki edytorskiej (pełen kolor, lakierowana oprawa i kredowe stronice). Album, podobnie jak całe Muzeum Powstania Warszawskiego udowadnia, że jeśli w umiejętny, nowoczesny sposób przypomina się o przeszłości, nawet najbardziej tragicznej, głębiej zapada ona w pamięć. RAFAŁ STANOWSKI "Dziennik Polski" 2007-08-28
Autor: wa