Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Popis Skry

Treść

Siatkarze PGE Skry Bełchatów wygrali wczoraj w Łodzi z VfB Friedrichshafen 3:0 (25:22, 25:21, 25:21) w meczu grupy D Ligi Mistrzów. Było to trzecie kolejne zwycięstwo podopiecznych Jacka Nawrockiego bez straty seta.
Przed spotkaniem było mnóstwo nadziei i trochę obaw, bo Niemcy są rywalem groźnym i bardzo niewygodnym. Tymczasem od początku meczu mistrzowie Polski dominowali, uskrzydleni fantastycznym dopingiem ponad 11 tysięcy widzów. Goście sprawiali wrażenie speszonych atmosferą panującą w łódzkiej hali, a gdy po kilku minutach przekonali się, w jakiej dyspozycji znajdują się bełchatowianie, stracili chyba wiarę, że mogą do domu wrócić z punktami. Skra przeważała, grała doskonale, z ogromnym zaufaniem i pewnością siebie. Tylko chwilami, gdy w poczynania mistrzów Polski wkradała się dekoncentracja (jak w drugim secie, gdy od stanu 18:13 pozwolili przeciwnikom zdobyć cztery kolejne punkty), spotkanie miało wyrównany przebieg, poza tym dominacja naszych była niemal absolutna. Kapitalnie dysponowani Bartosz Kurek i Mariusz Wlazły raz za razem nękali Niemców potężnymi i skutecznymi atakami ze skrzydeł, zdobywając mnóstwo ważnych punktów. Ostatecznie Skra wygrała pewnie, zasłużenie, bezapelacyjnie, w trzecim kolejnym meczu w LM nie tracąc nawet seta. Bełchatowianie są na fali, w kapitalnej formie i być może właśnie w tym sezonie spełnią swoje marzenia o potrójnej koronie - triumfie w rozgrywkach krajowych i Lidze Mistrzów.
W drugim wczorajszym spotkaniu grupy D Remat Zalau uległ Trentino Volley 0:3 (15:25, 14:25, 20:25). W tabeli z kompletem dziewięciu punktów prowadzi Skra, drugie miejsce zajmują Włosi (5 pkt).
Pisk
Nasz Dziennik 2010-12-09

Autor: jc