Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ponowny pogrzeb Janusza Kurtyki

Treść

Marcin Austyn


W uroczystościach pogrzebowych wzięła udział najbliższa rodzina zmarłego, licznie zgromadzeni przyjaciele, przedstawiciele krakowskiego Instytutu Pamięci Narodowej oraz krakowscy parlamentarzyści.
Ekshumacja odbyła się w ubiegły wtorek we wczesnych godzinach rannych. Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadząca śledztwo w związku z katastrofą smoleńską decyzję w tej sprawie podjęła z urzędu. Rodzina nie składała do prokuratury wniosku w tym zakresie. Podstawą do podjęcia badań były rozbieżności ze stanem faktycznym wynikające z dokumentacji sądowo-medycznej, która wpłynęła do WPO z Federacji Rosyjskiej. Śledczy podkreślali, że nie ma wątpliwości co do tożsamości zwłok, ale "w toku składanych zeznań członkowie rodziny - były to trzy osoby, w tym jedna, która z zawodu jest lekarzem - twierdzili, że w trakcie identyfikacji ciała nie dostrzegli na tym ciele znamion przeprowadzenia sekcji zwłok". Jako że WPO otrzymała z Rosji obszerną dokumentację sądowo-medyczną, biegli uznali, że zaistniała istotna rozbieżność, którą należy zweryfikować, a jest to możliwe tylko poprzez ekshumację.
Pani Zuzanna Kurtyka wyrażała sprzeciw wobec decyzji śledczych. Wdowa po prezesie IPN bezskutecznie zwracała się do prokuratury z prośbą o zgodę na udział w badaniach dwóch wskazanych patomorfologów (w tym amerykańskiego specjalisty prof. Michaela Badena). Kurtyka oświadczyła, że ze względu na "skandaliczne dotychczasowe zachowanie polskich mediów, zarówno publicznych, jak i prywatnych, wysoce nieetyczne i kunktatorskie, dotyczące Tragedii Narodowej w Smoleńsku" - nie będzie w tej sprawie wypowiadać się publicznie, chyba że uzna to za konieczne.
Jak podkreślił w homilii ks. Ignacy Piwowarski, tak jak Janusz Kurtyka walczył o właściwe traktowanie żołnierzy wyklętych, tak jego bliscy musieli podjąć wyzwanie i przeżywali dramat związany z próbą zniekształcenia prawdy o katastrofie smoleńskiej. - Całe to śledztwo to hańba. To rzecz ubliżająca, to potraktowanie Narodu Polskiego jak stada idiotów - mówił kapłan. Jak zauważył, obecne czasy wymagają chwili refleksji nad kierunkiem życia w Polsce i trzeba zadać sobie pytania o to, jaka jest prawda w Polsce i o Polsce. - Jaka jest prawda o Katyniu? (...) Jaka o tragedii smoleńskiej, o "zielonej wyspie", jaką jest Polska? Jaka jest prawda o reformie służby zdrowia, o refundacji lekarstw, o nierentownych szkołach, kolejach, drogach i nieproduktywnych zakładach pracy? - pytał kapłan. Jak zauważył, te sprawy dotyczące Ojczyzny nie mogą "nie obchodzić", bo dobro raz zniszczone trudno odbudować.
Po Mszy św. szczątki śp. Janusza Kurtyki zostały złożone w grobowcu w Alei Zasłużonych na cmentarzu Rakowickim, w którym prezes IPN spoczywał przed ekshumacją.
Janusz Kurtyka to trzecia ofiara katastrofy samolotu Tu-154M, co do której śledczy wydali postanowienie o przeprowadzeniu ekshumacji. Wcześniej (19 marca 2012 r.) na warszawskich Powązkach Wojskowych dokonano ekshumacji wicepremiera Przemysława Gosiewskiego. Jego ponowny pochówek odbył się w piątek. Pierwsza ekshumacja - szczątków ministra Zbigniewa Wassermanna - została przeprowadzona 29 sierpnia 2011 roku w Krakowie, a ponowny pochówek 1 września 2011 roku. Wszystkie ekshumacje były związane z wątpliwościami dotyczącymi stwierdzeń zawartych w otrzymanej z Rosji dokumentacji sądowo-lekarskiej. Badania sekcyjne dla WPO wykonuje sześcioosobowy zespół ekspertów - to biegli z Katedry Medycyny Sądowej Akademii Medycznej we Wrocławiu oraz z ośrodków w Gdańsku i Bydgoszczy.

Nasz Dziennik  Wtorek, 27 marca 2012, Nr 73 (4308)

Autor: au