Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ponad półtora miliona za Kaczyńskim

Treść

Platforma Obywatelska doznała prestiżowej porażki, Prawo i Sprawiedliwość zaś może pochwalić się prestiżowym zwycięstwem nad swoim największym konkurentem. Komitet Wyborczy Jarosława Kaczyńskiego dostarczył do Państwowej Komisji Wyborczej ponad półtora miliona podpisów poparcia pod kandydaturą prezesa PiS na prezydenta. PO pod kandydaturą Bronisława Komorowskiego nie zebrała nawet połowy tego.
Jarosław Kaczyński po raz pierwszy zabrał głos w trakcie prezydenckiej kampanii wyborczej. Prezes PiS wiele jednak nie powiedział. Dziękując wszystkim, którzy podpisali się pod jego kandydaturą, mógł się za to pochwalić naprawdę pokaźną liczbą zebranych podpisów. Komitet Wyborczy Jarosława Kaczyńskiego zgromadził dużo więcej niż wymagane do rejestracji kandydata w PKW 100 tysięcy podpisów poparcia, bo aż 1 mln 650 tysięcy. Szefowa sztabu Jarosława Kaczyńskiego Joanna Kluzik-Rostkowska oświadczyła później, że już po ogłoszeniu tego wyniku, zanim sztab dotarł z podpisami do PKW, dozbierano ich do 1,7 miliona.
Jarosław Kaczyński podziękował tym, którzy zbierali podpisy i podpisali się pod jego kandydaturą. - Jesteśmy przekonani, że coś nas łączy, że łączy nas przekonanie, że Polska ma prawo do marzeń o tym, że będzie silna, licząca się w świecie, że będzie sprawiedliwa, że będzie dumna. I sądzę, że właśnie z tego to poparcie i ta życzliwość wynika - powiedział prezes PiS.
Wczoraj, w ostatnim dniu przyjmowania przez PKW podpisów z poparciem kandydatów na prezydenta, podpisy dostarczył również komitet wyborczy Bronisława Komorowskiego. Sztabowcom marszałka Sejmu nie udało się zebrać nawet połowy tego, co komitetowi Jarosława Kaczyńskiego, bo jedynie blisko 769 tysięcy. - To wynik w pełni nas satysfakcjonujący. Jesteśmy zadowoleni - mówił wyraźnie przygaszony szef sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego Sławomir Nowak. Pogratulował jednak "imponującego wyniku" politycznym konkurentom. Na osłodę tej prestiżowej wczorajszej porażki Platformy Obywatelskiej Nowakowi pozostało, jak najbardziej słuszne stwierdzenie, że dopiero 20 czerwca wszyscy zdecydujemy, kto będzie prezydentem i jakiego prezydenta chcemy mieć.
Do wystąpienia prezesa PiS odniósł się premier Donald Tusk. Szef rządu określił przemówienie Kaczyńskiego jako "krótkie i godne". Przewodniczący Platformy podkreślił, że będzie wspierał w kampanii wyborczej marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. Zaznaczył jednak, że "byłby ostatnim, który lekceważy konkurentów". Szef rządu skomentował także milczenie Janusza Palikota. - Doceniam wycofanie się Janusza Palikota. Grał na emocjach, które nie przystoją do dzisiejszej sytuacji - powiedział premier. Przekonywał, że Palikot nie dostał jakiegoś specjalnego nakazu milczenia podczas kampanii. - To inteligentny człowiek. Ma także instynkt samozachowawczy - dodał Donald Tusk.
1,7 miliona podpisów pod kandydaturą Jarosława Kaczyńskiego PKW jednak nie przeliczy. Niezależnie od liczby podpisów, którą dostarczyły poszczególne komitety, rachmistrze Państwowej Komisji Wyborczej będą liczyć do tej pory, aż doliczą się stu tysięcy lub trochę ponad to prawidłowo złożonych podpisów pod daną kandydaturą. Podpisy ponad wymagane stutysięczne minimum nie zostaną przeliczone.
Artur Kowalski
Nasz Dziennik 2010-05-07

Autor: jc