Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Półśrodki nie zniosą niegodziwości metody in vitro

Treść

Pomysł wypracowania projektu ustawy zakazującej stosowanie metody zapłodnienia in vitro jest szczery i nie zawiera żadnych politycznych podtekstów - zapewnił nas Bolesław Piecha (PiS), inicjator projektu. W ten sposób poseł skomentował obawy, że nagłośnienie sprawy wprowadzenia całkowitego zakazu in vitro może pomóc w przeforsowaniu rozwiązań zaproponowanych przez zespół ds. bioetyki kierowany przez Jarosława Gowina (PO).

- Tego typu opinie są po prostu dla nas nieżyczliwe i nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Mogę zapewnić, że naprawdę nasze intencje są bardzo szczere i traktujemy sprawę poważnie. Nie spieszymy się w naszych pracach, gdyż chcemy działać spokojnie, rozsądnie i w sposób przemyślany - powiedział Bolesław Piecha w rozmowie z "Naszym Dziennikiem". Przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia przyznał, że w strukturach jego partii nie ma jednoznacznego stanowiska w sprawie projektu o zakazie in vitro i dlatego też inicjatywa ta jest ponadpartyjna. - W każdej partii są różne głosy. Mamy już pewne doświadczenia, jeśli chodzi o tego typu przedsięwzięcia, natomiast jeszcze raz zapewniam, że traktujemy tę inicjatywę legislacyjną bardzo poważnie - dodał.
Na razie zwolennicy wprowadzenia zakazu in vitro próbują edukować i przeciągać na swoją stronę kolejnych posłów. Pomóc w tym mają spotkania z ekspertami, którzy przedstawiają medyczne i etyczne aspekty związane z tą procedurą. W Sejmie odbyło się już jedno takie spotkanie, a kolejne jest planowane w czasie najbliższego posiedzenia Izby. Poseł Piecha, pytany, czy w świetle znacznie różniących się od siebie wystąpień posłów PiS w sprawie in vitro uda się doprowadzić do jednoznacznego głosu poparcia PiS dla projektu wprowadzającego zakaz dla tej metody, powiedział, że chciałby, aby tak się stało, ale nie wie, czy się to uda. Bolesław Piecha nie chciał spekulować na temat szerokości poparcia dla swojego projektu, przyznał jedynie, że "nie jest ono małe". - Na razie musi być dobry projekt. Są tu pewne pułapki o charakterze prawnym i dlatego trzeba je rozważyć. Musimy pokazać projekt, który po pierwsze - obroni się pod względem prawnym, a po drugie - będzie kompletny, zamknięty, a nie częściowy - dodał.
Według dotychczasowych zapewnień, projekt ustawy grupy posłów wprowadzający zakaz in vitro dotyczyć będzie przede wszystkim tej materii. Projekt ma jednak także pokazać rozwiązanie problemu przyszłości kilkudziesięciu tysięcy poczętych i zamrożonych dzieci. Posłowie proponują, by wprowadzić tzw. okres przejściowy, w którym dozwolona będzie implantacja już powołanych do życia zamrożonych embrionów. W tym okresie nie będzie jednak już możliwe tworzenie nowych zarodków. Jak zaznaczają, w projekcie chodzi także o to, by podkreślić niezbywalny charakter godności życia ludzkiego.
Marcin Austyn
"Nasz Dziennik" 2009-01-16

Autor: wa