Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Polska za drzwiami

Treść

Zdjęcie: Marek Borawski/ Nasz Dziennik

Jak relacje z Rosją i Ukrainą zamierza układać Grzegorz Schetyna?

Deklaracje pogłębienia współpracy ze Stanami Zjednoczonymi, priorytet relacji Polski z Niemcami i Francją i podejmowanie działań związanych z przystąpieniem do strefy euro zawarł w exposé minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna. Odrzucenia exposé chce opozycja, konstatując, że dotychczasowa polityka zagraniczna rządu PO – PSL nie pozwoliła na zbudowanie liczącej się pozycji naszego kraju w Europie, a Polska odsuwana jest od negocjacyjnego stołu w kluczowych sprawach, związanych np. z sytuacją za naszą wschodnią granicą.

W tradycyjnym exposé Schetyna położył nacisk na kwestie bezpieczeństwa kraju – zarówno militarnego, jak i gospodarczego. Mówił też o większym otwarciu się na współpracę gospodarczą z państwami pozaeuropejskimi. Od ministra spraw zagranicznych usłyszeliśmy wiele także o stosunkach naszego kraju z Rosją i relacjach z Ukrainą. – W Europie ożyły zagrożenia, z którymi zmagaliśmy się przed 1989 rokiem: widmo agresji zbrojnej, nieobliczalności wielkiego mocarstwa, wreszcie pogardy dla praw suwerennych narodów, ryzyko podziału kontynentu na strefy wpływu – mówił Grzegorz Schetyna.

Podkreślał jednocześnie, że „mimo niekorzystnych zmian w naszym sąsiedztwie” Polska jest bezpieczna dzięki członkostwu w NATO, aktywnej polityce w ramach Sojuszu oraz modernizacji Sił Zbrojnych. – Szczyt NATO w Newport, kładąc nacisk na potrzebę obrony pokoju i wolności na całym kontynencie europejskim, odwrócił dotychczasowe, niekorzystne trendy w polityce europejskiej i transatlantyckiej. Podjęto decyzje o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO i stopniowej odbudowie potencjału militarnego sojuszników europejskich. Decyzje te mają dla Polski charakter fundamentalny – podkreślał szef MSZ.

Miękko o Rosji

Grzegorz Schetyna stwierdził, że „nie chcemy powtórzenia zimnej wojny” ani „nowej żelaznej kurtyny – nawet przesuniętej na Bug czy Dniepr”. Przypomniał, że kilka lat temu Unia Europejska zaproponowała Rosji partnerstwo strategiczne. – Ta oferta wychodziła daleko naprzeciw interesom rosyjskim, jednak została odrzucona. Nasz wschodni sąsiad zamiast języka współpracy wybrał język agresji, kierując się koncepcją stref wpływów i przyznając sile pierwszeństwo w kształtowaniu stosunków międzynarodowych. Społeczeństwa wschodnioeuropejskie mają pełne prawo do wyboru drogi rozwoju. Polska gotowa jest je w tym wspierać, zarówno na gruncie unijnym, jak i w ramach stosunków dwustronnych – podkreślił szef MSZ. Polska jednakże odpadła od stołu rozmów o kluczowych dla naszego kraju sprawach – o tym, co dzieje się za naszą wschodnią granicą.

Szef naszej dyplomacji ocenił, że w interesie Polski leży transformacja Ukrainy w państwo nowoczesne i stabilne, uczestniczące we współpracy europejskiej. – Polska udziela wymiernego wsparcia reformom na Ukrainie. Kraj ten należy do priorytetowych obszarów polskiej pomocy rozwojowej i humanitarnej. Reakcja polskiego rządu na ukraiński kryzys była natychmiastowa. W 2014 r. nasza pomoc dla Ukrainy z puli środków w dyspozycji MSZ wzrosła o ponad 100 proc. do 21 mln zł – poinformował Schetyna.

Jak stwierdził, „wbrew naszej woli” konflikt na Ukrainie doprowadził do pogorszenia naszych stosunków z Rosją. – Nie chcemy sprowadzać polityki wobec Rosji do sankcji. Niestety, na równi z innymi państwami unijnymi nie widzimy obecnie innego sposobu, by nakłonić Moskwę do zmiany dotychczasowej, destruktywnej dla całej Europy postawy wobec Ukrainy – mówił. Zaznaczył, że nadal pozostajemy „sąsiadami i gospodarczymi partnerami”. – W stosunkach z Federacją Rosyjską będziemy dążyć do utrzymania współpracy tam, gdzie jest ona możliwa. Dyplomacja polska będzie podtrzymywać kanały komunikacji z Rosją, jednocześnie nasza aktywność będzie wpisywać się w szerszą strategię całej Unii Europejskiej. Działając wspólnie z pozostałymi 27 państwami członkowskimi, możemy osiągnąć naprawdę więcej – powiedział minister spraw zagranicznych.

Odniósł się również do sprawy katastrofy smoleńskiej. – Na stan naszych relacji z Rosją wpływają niezamknięte kwestie śledztwa smoleńskiego, zwrotu wraku, a także upamiętnienia w Smoleńsku ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku. Nie zapominamy i nie zapomnimy o tym – podkreślił Schetyna.

Kiedy do euro

Szef MSZ poinformował, że cały czas zależy nam na pogłębieniu współpracy w ramach polityki bezpieczeństwa i obrony ze Stanami Zjednoczonymi, a rotacyjną obecność pododdziałów sił zbrojnych USA i innych sojuszników oraz przygotowania do rozmieszczenia w Polsce w 2018 r. elementów systemu obrony przeciwrakietowej uznał za sukces. Zadeklarował – w kontekście wojny w Iraku i Syrii – że Polska poczuwa się do współodpowiedzialności za bezpieczeństwo europejskie i nie będziemy przymykać oczu na płynące z Południa zagrożenie terroryzmem czy katastrofami humanitarnymi.

Do priorytetów polskiej polityki zagranicznej zaliczył dobre relacje z Niemcami oraz Francją. Zapowiedział m.in. rozważenie polskiego udziału w mniejszej misji szkoleniowej NATO w Afganistanie po zakończeniu obecnej operacji w tym kraju. Schetyna podkreślił, że Polska przygotowuje się do wejścia do strefy euro. – Decyzję o przystąpieniu do strefy euro podjęliśmy już 10 lat temu i nie rezygnujemy z niej. Przygotowujemy się do spełnienia kryteriów członkostwa w tym elitarnym klubie. Ale określanie daty przyjęcia wspólnej waluty jest dziś przedwczesne. Musimy najpierw dokończyć reformowanie własnej gospodarki i upewnić się, że Unia Gospodarcza i Walutowa jest stabilna i bezpieczna – stwierdził Schetyna.

Odrzucenia informacji MSZ o priorytetach polskiej polityki zagranicznej chce opozycja. Krzysztof Szczerski (PiS), opierając się nie na zapowiedziach MSZ, lecz na dotychczasowych dokonaniach rządu PO – PSL w polityce zagranicznej, zwracał uwagę, że znaczenie naszego kraju na arenie międzynarodowej maleje, a polski minister spraw zagranicznych był do tej pory raczej ministrem „niemocy zagranicznej”. – Oczekujemy realizacji programu konkretnych działań i przyjęcia realnych zadań dla polskiej dyplomacji. […] W ostatnim czasie częściej – od przedstawicieli rządu – słyszeliśmy, czego Polska nie może zrobić, niż o tym, co jest naszym suwerennym celem w polityce zagranicznej. Słyszeliśmy, że Polska niewiele już znaczy i niewiele w gruncie rzeczy może, że musi i powinna płynąć w głównym nurcie i wraz z innymi mówić jednym głosem – co nie znaczy, że swoim własnym – mówił Szczerski.

Zwracał uwagę, że rządowi propagandyści próbują dziś tłumaczyć, że fakt, iż premier Ewa Kopacz – wskutek zmarginalizowania pozycji Polski na arenie międzynarodowej – nie została dopuszczona do negocjacyjnego stołu w sprawie przyszłości Ukrainy, to „nawet dla Polski lepiej”. Poseł PiS zaznaczył, iż polityka prowadzona dziś przez Władimira Putina nikogo nie może dziwić, a diagnozę rozwoju wypadków sformułował już przed laty prezydent Lech Kaczyński. – Mieliśmy diagnozę i realny plan, aby to powstrzymać. Tylko że wówczas rząd premiera Tuska zamiast skorzystać z tych kompetencji, wolał prowadzić wściekłą wojnę domową z prezydentem – powiedział Szczerski.

Artur Kowalski
Nasz Dziennik, 7 listopada 2014

Autor: mj