Polska prowincją w UE?
Treść
Jeśli traktat lizboński wejdzie w życie, doprowadzi do osłabienia pozycji Polski w Europie i ograniczenia naszej suwerenności. Może on okazać się ważniejszym aktem prawnym od naszych ustaw konstytucyjnych. Takie wnioski płyną z konferencji "Trzy konstytucje", która odbyła się w Karmelitańskim Instytucie Duchowości w Krakowie. Profesor dr hab. inż. Zbigniew Dmochowski przypomniał, że w Polsce teoretycznie obowiązują dwie konstytucje: z kwietnia 1935 roku, bo nigdy nie została formalnie zniesiona, i Konstytucja z 1997 roku. Trzecia konstytucja, która może mieć wpływ na nasze państwo, to traktat UE z Lizbony, którego przyszłość jest niepewna z powodu problemów z ratyfikacją przez wszystkie kraje unijne. Profesor Dmochowski podkreślił, że gdyby ten traktat miał wejść w życie, wówczas musielibyśmy się liczyć z poważnymi konsekwencjami. - To właśnie dzięki traktatowi z Lizbony UE coraz intensywniej i w coraz większym zakresie odbierać będzie państwom członkowskim nikłe już szczątki suwerenności, począwszy od decyzji podejmowanych w sferze ekonomii, energetyki czy ekologii, a na edukacji, ochronie zdrowia i opiece społecznej skończywszy. To już jest początek przygotowania państwa polskiego do roli prowincji UE - alarmował prof. Dmochowski. Prawnik Konstanty Kopf, prezes Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych Okręgu Małopolskiego, podkreślił, że konstytucje RP są odbiciem ustroju politycznego, gospodarczego i społecznego państwa. Natomiast traktat lizboński zamierza likwidować suwerenne prerogatywy poszczególnych państw - członków UE. Kopf podkreślał, iż bardzo niebezpieczne jest postulowane przez Brukselę likwidowanie struktury administracyjnej i tworzenie euroregionów w miejsce województw. Marek Żelazny, Kraków "Nasz Dziennik" 2008-10-28
Autor: wa