Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Polityczny matrix Donalda Tuska

Treść

Jako polityczny matrix określili pierwsze sto dni rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Według posłów PiS, rząd zamiast rozwiązywać rzeczywiste problemy, zajmował się tymi wirtualnymi, kreowanymi przez siebie. Podsumowaniu, dokonanemu przez posłów PiS, działań rządu Donalda Tuska towarzyszyła multimedialna prezentacja. Premier Donald Tusk wraz ze stojącymi u jego boku Julią Piterą i Zbigniewem Ćwiąkalskim przedstawieni zostali w strojach (długich płaszczach) bohaterów amerykańskiego filmu braci Wachowskich "Matrix". - Zarządzanie państwem odbywa s ię dziś poprzez zarządzanie drugorzędną informacją, podawaną w sposób sensacyjny i ciekawy, rząd zajmuje się tematami pobocznymi, a nie tymi, które dotykają Polaków - mówił Adam Hofman (PiS). Jak zwracali uwagę posłowie PiS, te poboczne tematy kreowane są przez samych członków rządu, którzy zajmowali się "nie podwyżkami, strajkami w służbie zdrowia, roszczeniami budżetówki czy problemami bezpieczeństwa państwa, a laptopami, kartami SIM, nieważnymi wirtualnymi rzeczami i krążącym nad Polską satelitą. - Zbigniew Ćwiąkalski raz po raz uśmiercał oraz ożywiał laptopy w swoim resorcie, a zamiast ścigać przestępców, zwoływał konferencje prasowe. Julia Pitera straszyła być może nawet nieistniejącym raportem na temat nieprawidłowości w CBA. Dzięki niej nawet szef CBA Mariusz Kamiński zaistniał w politycznym matriksie Donalda Tuska, a minister obrony szykował się do gwiezdnych wojen i zestrzelenia satelity - ironizowali posłowie PiS - Adam Hofman i rzecznik klubu Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Kamiński Posłowie PiS podejrzewają również, że klucz do anonsowanych przez PO szuflad pełnych ustaw, które teraz nie zostały ujawnione, mógł zabrać Jan Rokita. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-02-23

Autor: wa