Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Policja oddaje ulice

Treść

Brak policyjnych patroli oraz regularnych szkoleń mundurowych powoli przekłada się na zmniejszenie bezpieczeństwa zarówno naszego, jak i funkcjonariuszy - ocenia NSZZ Policjantów. Według związkowców, z powodu wakatów w szeregach policji brakuje ok. 5 tys. funkcjonariuszy, a być może sama ich obecność ocaliłaby życie zamordowanemu w środę w Warszawie policjantowi. Zarzut odpiera MSWiA, twierdząc, że pakiet policyjnych szkoleń jest bardzo bogaty.
Polskie ulice będą coraz bardziej niebezpieczne - ocenia Antoni Duda, szef NSZZ Policjantów. Będzie to skutek zbyt dużej liczby wakatów w policji. W służbie powinno pozostawać ok. 102 tys. policjantów, a z danych Komendy Głównej Policji wynika, że obecnie jest ich 98 tysiecy. To m.in. efekt wprowadzenia zawodowej armii - ok. 3 tys. młodych ludzi podlegających obowiązkowej służbie wojskowej trafiało właśnie do policji. - Ulice będą coraz bardziej niebezpieczne, gdyż brakuje patroli. Problem dotyka szczególnie aglomeracji, gdzie jest zbyt duża liczba wakatów - ocenił Duda. Brak policjantów to nie jedyny problem. Inną sprawą są ich szkolenia. - Z powodów oszczędnościowych praktycznie nie prowadzi się szkoleń specjalistycznych, brakuje też szkoleń zawodowych - twierdzi Duda. Same zajęcia, na których funkcjonariusze ćwiczyliby obronę przed atakiem, powinny odbywać się raz w tygodniu. - W praktyce nie ma pieniędzy na wynajęcie sali, nie ma pieniędzy na instruktorów. Zajęcia praktycznie się nie odbywają, a policjant trenuje w czasie wolnym, jeśli sam odczuwa taką potrzebę - dodał.
Jak podkreślił Duda, kandydaci do służby w policji muszą spełniać wysokie wymagania sprawnościowe, jednak po półrocznym szkoleniu taki człowiek trafia do służby i tam nie ma już żadnego doskonalenia. - Uzbrojenie, wyposażenie są w porządku, ale co mi ze sprzętu, skoro na nim nie trenuję? Ponadto na ulicy liczy się przede wszystkim sprawny człowiek - dodał.
Z taką oceną stanu policji nie zgadza się Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. - Policjanci przechodzą kursy i szkolenia specjalistyczne, m.in. z zakresu taktyki, technik interwencji. Uczestniczą też w szkoleniach poprawiających ich sprawność fizyczną, doskonalą posługiwanie się bronią i środkami technicznymi. Do tego komendanci organizują dodatkowe szkolenia - zapewniała nas Małgorzata Woźniak, rzecznik MSWiA. W jej ocenie, zamordowany policjant był doświadczonym funkcjonariuszem, z wysokimi umiejętnościami, i w jego przypadku na pewno nie można mówić, że zawiodło szkolenie czy brak umiejętności.
Do tragicznego zdarzenia doszło w środę, na przystanku tramwajowym przy ul. Połczyńskiej na warszawskiej Woli. Według relacji jednej ze świadków, gdy na przystanek podjechał tramwaj, stojący przy wiacie mężczyzn rzucił koszem na śmieci w wagon. Na jego zachowanie natychmiast zareagował pasażer - jak się później okazało, 42-letni policjant z wydziału wywiadowczo-patrolowego stołecznej komendy, asp. Andrzej Struj. Policjant został zaatakowany i zraniony nożem. Zmarł w szpitalu. Struj służył w policji 15 lat.
Marcin Austyn
Nasz Dziennik 2010-02-15

Autor: jc