Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Policja nie spisała nawet notatki

Treść

Z Anną Cugier-Kotką, aktorką ze spotów wyborczych najpierw PO, a później PiS, rozmawia Zenon Baranowski
Jak Pani skomentuje sugestie w mediach, że mogła Pani nie zostać pobita?
- Odbieram to jednoznacznie - że dziennikarze chcą wyciągnąć z wszystkich moich wypowiedzi takie teksty, które mnie skompromitują. To jest moje prywatne zdanie, oczywiście. Ale przekłamuje się moje słowa, wycina z kontekstu. Chodzi o zrobienie ze mnie osoby niewiarygodnej. Nie wydaje mi się to przypadkowe.
TVN powoływała się na to, że jeden z reporterów rozmawiał z Panią na drugi dzień po zdarzeniu i nic Pani nie wspomniała o pobiciu...
- Reporter zaskoczył mnie na ulicy i zadał mi całkiem inne pytanie. A ja nie jestem taką osobą, która spotykając dziennikarza, od razu będzie się skarżyć, co jej się stało. To jest moja prywatna sprawa, nie wiedziałam, że z tego będzie takie zamieszanie, po prostu nie chciałam się skarżyć.
Zwracała Pani uwagę na słabą reakcję policji...
- Wtedy kiedy byłam na policji w poniedziałek, powiedziałam, że nie jestem w stanie spędzić czterech godzin na przesłuchaniu. Dlaczego policja się zajmuje sprawą wtedy, kiedy ona jest na świeczniku, kiedy ona nabiera rozgłosu. Wówczas kiedy jako osoba prywatna, zadzwoniłam na policję i wezwałam ją do domu, to panowie nic nie zrobili. Siedzieli znudzeni, wysłuchali tylko moich zeznań, nawet nie sporządzili notatki.
To było bezpośrednio po zdarzeniu, w sobotę...
- Tak, tak. Więc jako zwykły obywatel chciałabym być poważnie traktowana przez policję. Pan rzecznik Sokołowski, moim zdaniem, całkowicie się skompromitował, nie mając wiedzy, że ja zostałam skopana po kolanach, po łydkach, tylko coś wspominał w telewizji o kopaniu po pośladkach. I to było już po wezwaniu, po interwencji policji. Gdyby więc policjanci byli rzetelni, to pan rzecznik miałby całkiem inne informacje. Dla mnie jest to po prostu skandal.
A jak wyglądała ta ostatnia wizyta na policji?
- Bardzo dobrze. Przyjęto oficjalnie moje zgłoszenie. Zostałam potraktowana kulturalnie, poświęcono mi tyle czasu, ile trzeba. Protokół został sporządzony rzetelnie. Tylko tak powinno być od razu.
Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2009-06-15

Autor: wa