Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Polak płaci, Niemiec wymaga

Treść

W przyszłym tygodniu ma zostać podpisana umowa między ministerstwami nauki Niemiec i Polski na temat funkcjonowania Polsko-Niemieckiej Fundacji na Rzecz Nauki, która ma finansować różne projekty badawcze. Problem w tym, że wkład Polski na rzecz fundacji wynosi 5 mln euro, mimo że nie będziemy mieli wpływu na kierunki owych badań. - Po prostu rząd będzie kierował z Polski pieniądze na funkcjonowanie fundacji, w której będą zatrudnieni "poklepywani przez Niemców po plecach" naukowcy, którzy zajmą się pisaniem historii Polski na ich życzenie - komentuje całą sprawę poseł Gabriela Masłowska (PiS). Drugą kontrowersyjną rzeczą w związku z powołaniem fundacji jest jej statut napisany przez Niemców w języku niemieckim, którego - jak się okazuje - polskiego tłumaczenia jeszcze nikt nie widział. O tej sprawie dyskutowała wczoraj podkomisja ds. ekonomiki sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Posłowie chcieli usłyszeć wyjaśnienie ich wątpliwości związanych z działalnością fundacji, ale niestety, srodze się zawiedli, bo nie usłyszeli satysfakcjonujących odpowiedzi od wiceministra nauki Jerzego Duszyńskiego. Wprawdzie poinformował on, że statut fundacji będzie zmieniony, ale dopiero po podpisaniu tejże polsko-niemieckiej umowy. Duszyński nie potrafił także powiedzieć, czym się będzie różniła nowa wersja statutu od starej. - Czy resorty dysponują polskim tłumaczeniem statutu? Czy organy państwa polskiego będą podpisywać umowy na podstawie niemieckich dokumentów? Dlaczego poseł nie może zapoznać się z projektem umowy? - pytała Gabriela Masłowska. Poseł Anna Zalewska (PiS) postawiła w tej sytuacji wniosek o odroczenie zawarcia umowy międzyrządowej. Zapowiedziała też złożenie interpelacji w tej sprawie. Masłowska uważa, że obecna koncepcja funkcjonowania fundacji może być dla Polski szkodliwa. - Według mnie, jest to tak, że grupa urzędników ministerialnych, być może do tego jeszcze pseudonaukowców, różnych ekspertów i historyków, "wije sobie nowe gniazdko". Po prostu rząd będzie kierował z Polski pieniądze na funkcjonowanie fundacji, w której będą zatrudnieni "poklepywani przez Niemców po plecach" naukowcy, którzy zajmą się pisaniem historii Polski na ich życzenie - powiedziała nam po spotkaniu poseł Masłowska. JAC "Nasz Dziennik" 2008-05-31

Autor: wa