Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Polacy, nie możemy milczeć!

Treść

Dramat indyjskich wyznawców Chrystusa trwa. Konferencja Katolickich Biskupów Indii opublikowała raport dotyczący sytuacji chrześcijan w Indiach, ze szczególnym uwzględnieniem stanu Orisa, gdzie doszło do najbardziej krwawych prześladowań. Z dnia na dzień coraz bardziej tragiczna jest sytuacja dziesiątków tysięcy koczujących w lasach i obozowiskach uchodźców, którzy boją się powrócić do swych wsi i miast. Komisja ds. Misji Konferencji Episkopatu Polski zainicjowała akcję wysyłania apelu do Ambasady Indii w Warszawie, aby władze tego kraju położyły wreszcie kres prześladowaniom. Jutro w południe ma się odbyć pikieta przed Ambasadą Indii w Warszawie w obronie chrześcijan. "Szanowny Panie Ambasadorze! Jestem wstrząśnięty falą okrutnych prześladowań chrześcijan w Indiach: mordowaniem księży i wiernych, bandyckimi napadami na rodziny, gwałceniem sióstr zakonnych, niszczeniem kościołów, instytucji kościelnych i domów. W imię solidarności z prześladowanymi protestuję przeciwko łamaniu podstawowych praw człowieka: prawa do życia i wolności religijnej. Domagam się podjęcia stanowczych działań Pańskiego Rządu, kładących kres nienawiści i prześladowaniom. Modlę się w tej intencji! Z nadzieją na pokój w Indiach i z wyrazami szacunku!". Taki apel 16 listopada zostanie załączony m.in. do "Niedzieli" i "Gościa Niedzielnego". Czytelnicy tych katolickich tygodników będą się mogli się pod nim podpisać i wysłać do Ambasady Indii w Warszawie. Akcję zainicjowała Komisja ds. misji Konferencji Episkopatu Polski. Jej przewodniczący ks. bp Wiktor Skworc w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" podkreśla, że Polska, jako kraj "Solidarności" ma szczególny obowiązek bycia solidarnymi z prześladowanymi chrześcijanami. - Niestety, cywilizowany świat, szczycący się osiągnięciami techniki i technologii, stał się nieczuły na człowieka; nie reaguje na ludzkie, coraz powszechniejsze dramaty. Dlatego musimy wołać do świata, do rządów, instytucji międzynarodowych, aby broniły praw każdego człowieka - jeśli zamilkniemy, prześladowania nie ustaną - stwierdza. Protesty wysyłane przez czytelników kilku katolickich tygodników dołączą do tych wysyłanych już od kilku tygodni przez czytelników "Naszego Dziennika" nie tylko do Ambasady Indii w Warszawie, ale też do władz polskich i komisji Unii Europejskiej z apelem o reakcję na prześladowania chrześcijan. Opublikowany przez Konferencję Katolickich Biskupów Indii raport mówi o 40 męczennikach. Liczba zamordowanych tak naprawdę jest dziś jeszcze trudna do oszacowania, gdyż nie są znane szczegóły wielu wydarzeń. Niektóre źródła podają, że zabitych zostało 120, a nawet 500 osób. Należy się spodziewać, iż ofiar będzie stale przybywać, ponieważ wciąż umierają kolejni pobici. Bandy hinduskich radykałów w stanie Orisa zdewastowały ok. 100 kościołów i instytucji kościelnych oraz 4 tys. domów należących do chrześcijan. Fala przemocy, jakkolwiek silna w tym jednym stanie, przetoczyła się również przez pozostałe części kraju wobec biernej postawy policji i za milczącą aprobatą jego władz. Wprawdzie obecnie sytuacja w Indiach uspokoiła się nieco, ale chrześcijanie nadal obawiają się powrotu do domów - boją się, że będą zmuszeni podjąć decyzję: albo zmienić wyznanie, albo w męczarniach umrzeć za wiarę. Rząd zapewnił bezpieczeństwo w miastach, tymczasem sprawa prześladowań chrześcijan dotyczy przede wszystkim wsi. Zgromadzonym w leśnych obozach chrześcijanom zagraża głód. Wprawdzie Caritas nie ustaje w wysiłkach, aby dostarczyć im niezbędnej pomocy, rząd Indii nie daje jednak jej pracownikom gwarancji bezpieczeństwa. Sławomir Jagodziński Anna Wiejak "Nasz Dziennik" 2008-11-06

Autor: wa