Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Polacy jutro grają ze Słowakami

Treść

W sobotę w wielkim stylu pokonali Czechów, jutro będą chcieli udowodnić, iż nie był to jednorazowy wyczyn. Polscy piłkarze zmierzą się w Bratysławie ze Słowacją i mocno wierzą, że wrócą do kraju z kompletem punktów. Po chorzowskim zwycięstwie nastroje w naszej drużynie są doskonałe i nie mącą jej nawet małe zdrowotne problemy, z którymi boryka się kilku podopiecznych Leo Beenhakkera. Na urazy uskarżali się Jakub Błaszczykowski, Euzebiusz Smolarek, Rafał Murawski i Artur Boruc, ale nie są one na tyle poważne, by gracze ci nie mogli jutro pojawić się na boisku. Najgroźniej wyglądała kontuzja Jakuba Wawrzyniaka, który jeszcze w pierwszej połowie starcia z Czechami musiał zejść z boiska i Beenhakker nie będzie mógł skorzystać z jego usług. Piłkarz w ogóle do Bratysławy nie jedzie. Wszystko wskazuje na to, iż na lewej stronie zastąpi go Jacek Krzynówek, ale holenderski szkoleniowiec (jak to ma w zwyczaju) skład zespołu poda dopiero tuż przed meczem. Wczoraj Polacy trenowali w Tychach, dziś z Pyrzowic udadzą się do stolicy Słowacji. Choć w sobotę ich morale i pewność siebie zdecydowanie się zwiększyły, każdy apelował o spokój. - Nie popadajmy w hurraoptymizm - studził nastroje Błaszczykowski. Boruc dodawał: - Mam świadomość, że w przeszłości różnie bywało z drugimi z rzędu meczami eliminacyjnymi. Wszystko w naszych rękach, chcemy wygrać. Polska jest liderem grupy 3. eliminacji do mistrzostw świata, Słowacja jest trzecia, ale ma na koncie tylko punkt mniej. Dla układu sił jutrzejsze starcie będzie miało ogromne znaczenie. Pisk "Nasz Dziennik" 2008-10-14

Autor: wa