Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pogoda ustawiała wyścig

Treść

Zmienna aura sprawiła sporo kłopotów kierowcom F1, którzy wczoraj rywalizowali na torze w Spa-Francorchamps. Zawody o Grand Prix Belgii zasłużenie wygrał Lewis Hamilton. Robert Kubica po doskonałej jeździe linię mety przejechał jako trzeci, pechowo tracąc drugą lokatę na rzecz Marka Webbera. Dzięki zwycięstwu Hamilton ponownie przewodzi w klasyfikacji kierowców.
Startujący w Spa z drugiej linii Robert Kubica (Renault) znakomicie rozpoczął wyścig, zajmując drugą pozycję w stawce, tuż za Lewisem Hamiltonem (McLaren-Mercedes). Wkrótce jednak na torze zaczął padać deszcz, który pomieszał szyki kierowców. Wszystkie bolidy musiały zjechać na wymianę opon i wówczas doszło do kolizji pomiędzy Rubensem Barrichello i Fernando Alonso. W efekcie z wyścigu wypadł Barrichello. Bieg wyścigu zmieniła też kraksa (17. okrążenie), kiedy zaatakował Sebastian Vettel i uderzył w bok bolidu Jensona Buttona, eliminując go z dalszej jazdy. To spowodowało, że Kubica znalazł się na drugim miejscu i tracił do Hamiltona 10 sekund. Pogoda jednak ponownie się zmieniła i przestało padać, co sprawiło, że na 24. okrążeniu zespół Kubicy zdecydował się na zmianę opon. Była to dobra decyzja, bo będący za Polakiem Felipe Massa także zjechał do alei serwisowej i Kubica utrzymał swoją pozycję. Na kolejnym okrążeniu opony zmienił też Hamilton, ale mając 20 sekund przewagi nad Kubicą, zdążył wrócić na tor przed Polakiem. Ten jednak jechał coraz pewniej, ustanawiając rekord okrążenia i powiększając przewagę nad trzecim Markiem Webberem (Red Bull Renault). Czarne chmury jednak ponownie nadciągały nad Spa i na 34. okrążeniu
zaczął padać deszcz. Mimo to żaden kierowca z czołówki nie zdecydował się na zmianę opon. Na efekty nie trzeba było czekać długo. Hamilton na chwilę wypadł z toru, a Kubica znalazł się tuż za nim. Nieco później Polak popełnił błąd, zatrzymując nieprecyzyjnie bolid do zmiany opon. Mechanicy nie byli przygotowani na taki manewr i w efekcie zespół pozwolił, by Webber wyjechał z alei serwisowej przed Kubicą. Pierwsza trójka zdecydowała się na skorzystanie z opon przejściowych. Deszcz jednak padał coraz mocniej. Na 39. okrążeniu Alonso (także założył opony przejściowe) stracił przyczepność, uderzył o bandę, urwał przednie zawieszenie i stanął w poprzek toru. Rywalizacja została przerwana, a na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. W efekcie stawka się wyrównała, a odległości między zawodnikami czołówki zostały zminimalizowane. To na nowo otwierało walkę o podium. Kierowcy, mając świadomość bliskości mety, nie szarżowali, by bezpiecznie dojechać do mety na wypracowanej pozycji. Wyścig pewnie wygrał Hamilton, przed Webberem. Kubica linię mety przejechał jako trzeci. Po GP Belgii Hamilton odzyskał prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Drugi jest Webber, Kubica zajmuje 7. pozycję.
Marcin Austyn
Nasz Dziennik 2010-08-30

Autor: jc