Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Podziemna komunikacja znów w planach

Treść

- Czas na metro w Krakowie - przekonuje coraz więcej miejskich radnych. Po serii artykułów w "Dzienniku Polskim" zapowiadają również, że będą zabiegać o uwzględnienie w planach miasta rozbudowy podziemnej komunikacji. Wspólnym głosem mówią radni dwóch największych klubów w Radzie Miasta Krakowa - PiS i PO. - Metro było w planach miasta pod koniec lat 80. Teraz go nie ma w żadnych dokumentach. Stąd pomysł, aby budowę metra wprowadzić w ramach zmian do studium zagospodarowania przestrzennego - mówi Grzegorz Stawowy (PO), przewodniczący Komisji Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska Rady Miasta Krakowa. - Rozbudowa podziemnej komunikacji w Krakowie powinna zostać dopisana do strategii miasta. Trzeba także pomyśleć o rezerwowaniu w bud-żecie środków na tego typu rozwiązania. Problemy komunikacyjne są w Krakowie coraz większe. Nie możemy dopuścić, aby za dwadzieścia lat ktoś nam zarzucił, że nie myśleliśmy o metrze - dodaje radny Stanisław Rachwał (PiS). Uważa, że krakowscy radni powinni zaapelować do małopolskich posłów, aby zabiegali o pozyskanie funduszy na krakowskie metro. O tym, że UE dofinansowuje takie inwestycje przypomina radny Stawowy. Jako przykład podaje metro w Warszawie. Nie widzi przeszkód w tym, aby tak jak na rozbudowę Kampusu Uniwersytetu Jagiellońskiego w Pychowicach czy budowę zapory w Świnnej Porębie, także metro w Krakowie było dofinansowywane z budżetu państwa. Przypomina również o zarządzeniu prezesa Rady Ministrów, które skraca procedury pozwalające na rozpoczęcie inwestycji prowadzonych na zasadach prawa górniczego: - Wśród nich jest metro warszawskie. Można do tego dopisać metro krakowskie, co może przyspieszyć inwestycję. Miasto chce rozwiązać problemy komunikacyjne poprzez budowę wokół II obwodnicy podziemnych parkingów i rozbudowę naziemnej sieci szybkiego tramwaju, poruszającego się ze średnią prędkością 24 km/h. Metro jest prawie dwa razy szybsze. Jego zwolennikiem nie jest wiceprezydent Krakowa Wiesław Starowicz. Jego zdaniem oprócz uwarunkowań technicznych, geologicznych i historycznych, o nieuwzględnianiu budowy metra w Krakowie decydują czynniki ekonomiczne. W rozmowie z "Dziennikiem Polskim", na pytanie, czy Kraków ma szanse na nowe inwestycje związane z podziemną komunikacją, wiceprezydent Starowicz odpowiedział: - Wiele rzeczy chciałoby się zrobić, wszystko jednak wiąże się z kosztami. W perspektywie trzech najbliższych lat nie widzę możliwości takich rozwiązań. W późniejszych latach - może tak. Dla radnego Stawowego ogromny koszt budowy metra nie jest argumentem: - Na kanał ulgi miasta nie stać, a jego budowa jest w planach. Dlaczego mamy zakładać, że budżet centralny nigdy nie wesprze również metra w Krakowie albo że nie zdobędziemy na to środków z Unii Europejskiej. Zdaniem Stanisława Albrichta, który na przełomie lat 80. i 90. brał udział w pracach związanych z przygotowaniem budowy metra w Krakowie, sensowna byłaby rozbudowa podziemnych tuneli dla lekkiego metra. Jako początkowy odcinek wskazuje istniejący tunel między rondem Mogilskim a Dworcem Głównym, którym od przyszłego roku ma przejechać szybki tramwaj. Proponuje stopniowe przedłużanie tunelu - z jednej strony w kierunku ul. Karmelickiej, Akademii Górniczo-Hutniczej, Miasteczka Studenckiego do Bronowic, a z drugiej strony w kierunku Nowej Huty. Prof. Krzysztof Stypuła, zastępcą dyrektora ds. Badań Naukowych i Współpracy z Przemysłem Instytutu Mechaniki Budowli Politechniki Krakowskiej, nie widzi przeszkód geologicznych i historycznych dla rozbudowy podziemnej komunikacji w Krakowie. Jako przykład, że można budować metro w zabytkowych miastach, podaje m.in. Pragę, Wiedeń czy Budapeszt. W dyskusję na temat podziemnej komunikacji w Krakowie mocno zaangażował się radny Włodzimierz Pietrus (PiS), który przekonuje: - Dążąc do skutecznego "rozładowania" komunikacji trzeba będzie dysponować wielkopojemnym, szybkim i bezkolizyjnym środkiem transportu nazywanym metrem. Piotr Tymczak Czas na metro! * Kraków dochodzi do kresu swoich możliwości komunikacyjnych. Dusimy się w korkach i nie rozładują ich ani poszerzanie ulic, ani najlepsze systemy kierowania ruchem. Tramwaje już są przepełnione, a dodatkowych torowisk w centrum nie ma już gdzie budować. Paraliż będzie się pogłębiał. * Dlatego czas na metro! Czas na myślenie o nim. Nawet jeżeli miałoby powstać za 30 lat. * Od zeszłego tygodnia publikujemy teksty dotyczące przeszłości i przyszłości krakowskiego metra lub miejskiej komunikacji w tunelach. * Czekamy na uwagi naszych Czytelników. Czy Kraków powinien wziąć pod uwagę budowę metra? Napisz: ptymczak@dziennik.krakow.pl "Dziennik Polski" 2007-11-07

Autor: wa