Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pociągi stanęły w płomieniach

Treść

Dwie cysterny eksplodowały, lokomotywy oraz budynek nastawni należący do PKP spłonęły doszczętnie w wyniku zderzenia dwóch pociągów towarowych w Białymstoku. Tylko dzięki skutecznej akcji straży pożarnej nie doszło do większego nieszczęścia, które realnie groziło miastu. W składzie 32 cystern przewożono bowiem aż 200 tysięcy metrów sześciennych różnych substancji łatwopalnych, w tym wybuchowy propan-butan.
Do zderzenia dwóch składów pociągów - towarowego ze składem cystern - doszło na przedmieściach Białegostoku, gdzie najbliższe budynki mieszkalne znajdują się w odległości około pół kilometra od torowiska. W akcji gaszenia pożaru wzięło udział kilkanaście oddziałów straży pożarnej. Do pomocy ściągnięto nawet jednostki z woj. lubelskiego i warmińsko-mazurskiego. - Wielkiej katastrofy udało się uniknąć głównie dzięki bardzo sprawnej akcji strażaków i zastosowaniu przez nich 34 ciężkich pojazdów gaśniczych. Z żywiołem, narażając życie, walczyło 160 strażaków - mówi Jan Gadkowski, komendant wojewódzki straży pożarnej.
Wskutek wypadku zablokowany został ruch pociągów w kierunku zachodnim i północnym. Większa część woj. podlaskiego została pozbawiona komunikacji kolejowej. Prace przy usuwaniu zniszczonych cystern potrwają kilka dni. Do innych zbiorników trzeba będzie przepompować łatwopalne substancje z cystern, które nie uległy całkowitemu zniszczone. 17 cystern stanęło w ogniu, a dwie z nich eksplodowały. Na szczęście strażakom udało się przesunąć na bezpieczną odległość 13 cystern, natomiast dwie się wykoleiły. Według informacji ratowników, nie doszło do skażenia gruntu.
Adam Białous, Białystok
Nasz Dziennik 2010-11-09

Autor: jc