Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Po odszkodowanie do zarządcy

Treść

Odpowiedzialność za niewłaściwe utrzymanie drogi ponosi jej zarządca. Jeśli więc kierowca po wjechaniu w dziurę uszkodził samochód, to powinien ustalić najpierw, kto jest zarządcą drogi i od niego domagać się rekompensaty.

Warto wiedzieć, że przy dochodzeniu odszkodowania za uszkodzenie samochodu spowodowane złym stanem drogi należy zgromadzić jak najwięcej dowodów potwierdzających szkodę i jej rozmiary. Jak to zrobić?

Po pierwsze, wezwać policję i przedstawić przebieg zdarzenia funkcjonariuszowi, który sporządzi notatkę. Po drugie, zebrać oświadczenia osób, które były świadkami zdarzenia. Po trzecie, sfotografować miejsce zdarzenia. Zdjęcia powinny ukazywać przyczynę i rozmiar szkody.

Po zebraniu materiału dowodowego występujemy do zarządcy drogi, by naprawił wyrządzoną szkodę. Krakowski Zarząd Dróg i Komunikacji ustalił dokumenty, które należy dostarczyć, ubiegając się o rekompensatę:

pisemne zgłoszenie o zaistniałej kolizji drogowej;

oryginał notatki policji z miejsca zdarzenia;

oryginał orzeczenia Polskiego Związku Motorowego - Biura Licencjonowanych Rzeczoznawców, dotyczącego powstałych uszkodzeń pojazdu;oryginały rachunków za dokonane naprawy lub wymiany części samochodowych.

Zarządca powinien załatwić sprawę w ciągu 30 dni od dostarczenia dokumentów, wydając decyzję o uznaniu lub odrzuceniu roszczenia. Jeśli nie uda się polubownie załatwić sprawy i zarządca odmówi wypłaty rekompensaty, kierowca może dochodzić roszczeń na drodze sądowej. (STRZ)

W 2002 r. Zarząd Dróg i Komunikacji w Krakowie wypłacił blisko 50 tys zł. odszkodowania sędziemu, który podczas omijania motocyklem dziury w drodze, przewrócił się i złamał podudzie prawej nogi. Do wypadku doszło w maju 2000 r. na krakowskim osiedlu Żabiniec. Sędzia, jadąc motocyklem, próbował ominąć dziurę wypełnioną wodą. Nie udało się, bo na drodze był rozrzucany piasek i żwir. Motocyklista upadł na ziemię. Trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację. ZDiK uznał jego roszczenie za zasadne. Zakwestionował jednak wysokość odszkodowania i zadośćuczynienia. Sąd Okręgowy przyznał ponad 11 tys. zł odszkodowania oraz zadośćuczynienie w wysokości 38 tys. zł.

"Dziennik Polski" 2006-04-05

Autor: ab