Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Po apelacji Barskiego

Treść

Apelację do Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego złożył mec. Janusz Wojciechowski, pełnomocnik prawny Barskiego. W uzasadnieniu prawnik podniósł argumentację zawartą w odwołaniu od decyzji marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny, wskutek której jego klient nie mógł złożyć ślubowania poselskiego.

Powołał się mianowicie na art. 65a ustawy o prokuraturze, w myśl którego, aby objąć mandat poselski, prokurator musi zrzec się swojej funkcji - co jednak nie dotyczy prokuratora w stanie spoczynku. Sąd Najwyższy jest sądem kasacyjnym, jednak w tym wypadku był sądem pierwszej instancji, stąd możliwość złożenia apelacji. Mecenas Wojciechowski złożył ją 23 listopada br., a już kilka dni później, bo 29 listopada, SN podjął decyzję o odrzuceniu.
Teraz prokuratorzy w stanie spoczynku mają dwa wyjścia. Pierwsze to skarga konstytucyjna do Trybunału Konstytucyjnego - byłoby to zaskarżenie niezgodności z Ustawą Zasadniczą przepisu kodeksu wyborczego, który przewiduje jedną instancję sądową, właśnie SN. Alternatywnym posunięciem jest skarga do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Prawnicy obu posłów elektów zastrzegają, że ich klienci rozważają taką możliwość.
Bogdan Święczkowski i Dariusz Barski nie otrzymali dotąd uzasadnienia orzeczenia Sądu Najwyższego, który nie uwzględnił ich odwołań od postanowień Schetyny. Prokuratorzy otrzymali jedynie pisemne orzeczenie sądu. - Wciąż czekamy na to uzasadnienie. Ustne orzeczenie mnie nie przekonuje. Sąd Najwyższy nie odniósł się do szeregu zarzutów, jakie podnosiliśmy w naszych odwołaniach od decyzji pana marszałka - mówi mec. Piotr Pszczółkowski, pełnomocnik prawny Bogdana Święczkowskiego. Oddalając zażalenia obu posłów elektów, którzy w ostatnich wyborach kandydowali z list Prawa i Sprawiedliwości, a którym marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna wygasił mandaty, Sąd Najwyższy uznał, że pod pojęciem "prokurator" trzeba rozumieć zarówno tych, którzy są w stanie czynnym, jak i w stanie spoczynku. Jak argumentował, stosunek służbowy prokuratora trwa do jego śmierci, a więc także wtedy, gdy jest w stanie spoczynku. - Nie ma podstaw do przeciwstawiania pojęć "prokurator" i "prokurator w stanie spoczynku" - uznał sąd, podkreślając, że prokuratorzy do końca życia są ograniczeni w swych prawach obywatelskich i nie mogą np. prowadzić działalności politycznej. Sąd Najwyższy informuje, że oba uzasadnienia zostały już sporządzone i czekają jedynie na podpis składu orzekającego. Dokumenty mają zostać podpisane jeszcze w tym tygodniu.

Anna Ambroziak

Nasz Dziennik Środa, 14 grudnia 2011, Nr 290 (4221)

Autor: au