Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Platformie i Palikotowi ustawy piszą lobbyści?

Treść

Prawo i Sprawiedliwość wystąpiło do marszałka Sejmu o ujawnienie danych wszystkich osób, które sprawując rolę doradców, uczestniczyły w posiedzeniach sejmowej Nadzwyczajnej Komisji "Przyjazne Państwo". PiS chce wyjaśnienia, czy podczas prac nad nowymi ustawami w komisji nie doszło do złamania ustawy lobbingowej. Zdaniem przewodniczącego komisji Janusza Palikota, to dobrze, iż w pracach nad tworzeniem nowego prawa uczestniczą lobbyści z zainteresowanych grup, gdyż oni najlepiej znają materię. O tym, iż w sejmowej Komisji Nadzwyczajnej "Przyjazne Państwo" bardzo dużą aktywność przy "pomaganiu" w pisaniu projektów ustaw przejawiają liczni lobbyści, głośno było już przed kilkoma miesiącami. Już wtedy zwracali na to uwagę posłowie opozycji. Tym razem po publikacji medialnej posłowie Prawa i Sprawiedliwości zdecydowali się wystąpić do marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego o ujawnienie wszystkich danych ekspertów komisji kierowanej przez Janusza Palikota. - Ponieważ nie ma żadnej reakcji premiera Donalda Tuska, pani minister Julii Pitery, marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego lub Prawa i Sprawiedliwości, wnioskuję do pana marszałka o udostępnienie danych wszystkich osób i podmiotów uczestniczących w posiedzeniach sejmowej Komisji "Przyjazne Państwo" oraz informacji, w jakim charakterze te podmioty występowały i czy nie została złamana ustawa o działalności lobbingowej w stanowieniu prawa - poinformowała Beata Szydło (PiS). Poseł PiS Paweł Poncyljusz, który brał udział w pracach Komisji "Przyjazne Państwo", tłumaczył, że jego klub chce wyjaśnić, kto pojawiał się na komisji jako "wilk w owczej skórze". Wczorajszy "Dziennik" napisał, że w kierowanej przez Janusza Palikota sejmowej Nadzwyczajnej Komisji "Przyjazne Państwo" ustawy piszą lobbyści, którzy podają się za ekspertów. Jako przykład gazeta przedstawiła prace nad zmianą ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Projekt w tej sprawie, który miał być korzystny dla dużych sieci handlowych, referował na komisji Jarosław Wereszczyński, ekspert Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD) zrzeszającej największe sieci zagranicznych hipermarketów. Przy czym Wereszczyński to także etatowy pracownik, dyrektor do spraw korporacyjnych w sieci hipermarketów Tesco. Według "Dziennika", POHiD zaproponowała, aby bony towarowe można było sprzedawać poniżej nominalnej ceny, co ma premiować jedynie hipermarkety. Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji została zawetowana przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a w piątek w sprawie ewentualnego odrzucenia weta głosował będzie Sejm. Niezrażony tymi wszystkimi okolicznościami zdaje się być sam Janusz Palikot. - Ja się cieszę, że ten człowiek był z Tesco, bo kto jak nie człowiek z handlu ma rozumieć te sprawy - mówił Palikot. Poseł PO stwierdził nawet, że w ogóle nie obchodzi go, kto przychodzi na komisję i wysłuchałby opinii nawet Jarosława Kaczyńskiego i Lecha Kaczyńskiego, gdyby tylko się pojawili. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-12-17

Autor: wa