Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Platforma zagospodarowuje lewicę

Treść

Aleksander Sosna, znany jako autor publikacji zakłamujących historię Polski oraz obrońca PRL, znalazł się na liście podlaskich kandydatów do Sejmu Platformy Obywatelskiej. Wiele wskazuje na to, że wsparcie rządzącej partii otrzyma również Włodzimierz Cimoszewicz.
Start na liście Platformy to kolejny krok Aleksandra Sosny w jego przyspieszającej w ostatnim czasie karierze politycznej. Oprócz tego, że jest wiceprezydentem Białegostoku, kilka miesięcy temu odebrał z rąk Bronisława Komorowskiego nominację na społecznego doradcę prezydenta w sprawach związanych z prawosławiem. Po raz pierwszy oburzenie i protesty wielu mieszkańców Białegostoku wywołało tłumaczenie autorstwa Aleksandra Sosny artykułu pt. "Polski obóz internowania" (autorem tekstu jest Rosjanin Siergiej Tiuljakow), które ukazało się w 2006 roku w "Biuletynie Informacyjnym", piśmie Bractwa Prawosławnego Świętych Cyryla i Metodego (Sosna jest sekretarzem tego stowarzyszenia). "Polska ciągle pamięta wszystkie swoje żale i pretensje do wschodniego potężnego sąsiada - Imperium Rosyjskiego. Pamięta wszystko, trzy rozbiory Polski, inicjatorem których nie była Rosja, tylko Austro-Węgry i stare katyńskie wydarzenia. A naszych niedocenionych ofiar - 600 tysięcy radzieckich żołnierzy, poległych za wyzwolenie Polski (...) Polacy nie pamiętają". Sosna, pomimo że jest historykiem, nie umieścił do tego artykułu żadnego komentarza. Głośna była również sprawa jego współautorstwa dwóch książek "Kopuły nad Wisłą" oraz "Stulecie w kamieniu i metalu". W każdej z nich można znaleźć stwierdzenia jawnie zakłamujące historię. W książce twierdzi się np., że Powstanie Styczniowe było "bezsensowną konfrontacją z Rosją", że Augustów to ziemia białoruska. Jest też tłumaczem m.in. książki "Rosyjska Warszawa". Wynika z niej m.in., że udział Rosji w rozbiorach Polski był zasadny i zrozumiały, a rusyfikacja była jedynie "próbą wyegzekwowania od Polaków szacunku dla państwa i znajomości państwowego języka imperium". Podobnie skrajną wizję historii Polski Aleksander Sosna prezentuje do jej powojennego okresu dziejów. Sprzeciwia się zmianie największego w tym mieście monumentu, który PZPR w latach 70. postawiła "poległym w walce o Polskę Ludową". Wiceprezydent nie chce dodania słów: Bóg, Honor, Ojczyzna, oraz nałożenia na głowę orła korony.
Kolejny człowiek lewicy, Włodzimierz Cimoszewicz, dostanie wsparcie PO w wyborach do Senatu. Platforma wprawdzie nie wystawi go jako swojego kandydata, ale też nie wystawi w tym okręgu innego.
Adam Białous
Nasz Dziennik 2011-05-18

Autor: jc