Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Platforma Obywatelska zaczyna kampanię kosztem Szymona Hołowni

Treść

Afera związana z Collegium Humanum zbiera swoje żniwo. Tym razem padło na marszałka Sejmu, Szymona Hołownię, który miał ukończyć studia magisterskie bez ani jednej wizyty w murach uczelni. Druga osoba w państwie uważa, że to wyłącznie gra służb na potrzeby kampanii prezydenckiej.

Informacje o edukacyjnej przeszłości marszałka Sejmu, Szymona Hołowni, opublikował sprzyjający Platformie Obywatelskiej „Newsweek’’. Tygodnik powołał się na rozmowy z byłymi pracownikami Collegium Humanum. Ci twierdzili, że Szymon Hołownia był studentem kontrowersyjnej uczelni. Na zajęciach się nie pojawiał, a oceny miał mu przepisywać sam rektor.

– Ja tych studiów po prostu nie podjąłem. Nie byłem tam ani razu. Nie spędziłem tam ani minuty. Nie byłem na żadnych zajęciach. Nie napisałem żadnej pracy. Nikt mnie tam nie widział – mówił Szymon Hołownia, marszałek Sejmu, lider Polski 2050.

Szymon Hołownia  stwierdził, że sprawa jest czysta. Jedynie potwierdził, iż złożył dokumenty wymagane do przyjęcia na studia.

– To był rok 2020. Pojawiła się opcja Collegium Humanum, które też takie studia prowadziło i w związku z powyższym dopełniłem wszystkich formalności związanych z przyjęciem na studia, a więc złożyłem podanie – wskazał marszałek Sejmu.

Tymczasem w 2022 roku Szymon Hołownia twierdził, że wyłącznie interesował się studiami na tej uczelni, ale nie podjął żadnych kroków w tym kierunku.

– Sam Pan, Panie przewodniczący, jak rozumiem, tam nie studiuje? – pytano.

– Collegium Humanum to jest szkoła, którą tylko rozważałem na pewnym etapie wśród wielu szkół – zaznaczył lider Polski 2050.

Dla Szymona Hołowni publikacja „Newsweeka” to pomówienia. Nie wykluczył, że za całą sprawą stoją służby, którymi kierują osoby z Platformy Obywatelskiej.

– Takie pomówienia, kłamstwa oznaczają, że sprawa jest bardzo i dojdzie do bardzo poważnego kryzysu zaufania w naszej koalicji – akcentował marszałek Sejmu.

W podobnym tonie wypowiedziała się opozycja.

– Ktoś próbuje tą sprawą grać, bo może się okazać, że druga osoba w państwie w jakimś sensie jest nie tylko dyskredytowana, co wręcz może być szantażowana jakąś dodatkową informacją – powiedział Marcin Przydacz, poseł PiS.

Sprawę jednoznacznie przeciął premier Donald Tusk.

– Jeśli ktokolwiek będzie śmiał użyć swoich możliwości, narzędzi czy kompetencji, żeby wpływać na kampanię wyborczą, to gwarantuję, że zostanie wyrzucony przeze mnie następnego dnia – mówił premier Donald Tusk.

Tymczasem już toczy się gra o to, jaki wynik uzyska Rafał Trzaskowski w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Kandydat KO walczy nie tylko o żelazny elektorat swojej partii, ale chce pozyskać wyborców Szymona Hołowni.

– Pojawia się konkurencja w polskim świecie polityki. To, że pojawią się ciosy poniżej pasa i brudne zagrania, to było wiadome od początku – akcentował dr Łukasz Stach, politolog.

Afera Collegium Humanum dotyczy handlu dyplomami prestiżowych studiów MBA, dzięki którym można było zasiadać m.in. w spółkach Skarbu Państwa. W toku śledztwa zatrzymani zostali już m.in. prezydent Wrocławia, Jacek Sutryk, oraz były europoseł PiS, Ryszard Czarnecki. Z kolei rektor uczelni usłyszał ponad 100 zarzutów.

TV Trwam News

źródło: radiomaryja.pl, 28 listopada 2024

Autor: dj