Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Platforma i PSL zatroskane dochodami banków

Treść

Ministerstwo Finansów oraz kluby rządzącej koalicji: Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, opowiedziały się wczoraj za odrzuceniem już w pierwszym czytaniu projektu ustawy Prawa i Sprawiedliwości o podatku bankowym. PiS chce, aby nowy podatek stał się alternatywą dla wprowadzonej w ubiegłym roku przez rząd podwyżki podatku VAT.

Jeżeli trzeba bardziej opodatkować pracę - np. podwyżką składki rentowej, czy też sięgnąć do kieszeni przeciętnych obywateli, zwiększając chociażby stawkę podatku VAT, to kontrowersji w rządzie Donalda Tuska nie ma. Kiedy jednak pojawia się inicjatywa, aby budżet państwa w tym kryzysowym okresie w większym stopniu zasiliły instytucje finansowe, pojawia się ze strony rządzącej koalicji silne lobby instytucji finansowych. Platforma Obywatelska oraz Polskie Stronnictwo Ludowe opowiedziały się wczoraj za tym, aby bez głębszej dyskusji już w pierwszym czytaniu odrzucić projekt Prawa i Sprawiedliwości w sprawie wprowadzenia podatku od niektórych instytucji finansowych, nazywanego potocznie podatkiem bankowym.
PiS ponowiło swój projekt w tym względzie. Gdy opozycja występowała o wprowadzenie podatku bankowego jeszcze podczas poprzedniej kadencji, minister finansów Jacek Rostowski, odrzucając projekt opozycji - najwyraźniej w celu uspokojenia nastrojów społeczeństwa, które obciążane przez rząd coraz wyższymi podatkami znajdowało zasadność dodatkowego opodatkowania banków - sam wyrażał możliwość wprowadzenia przez rząd podobnego podatku. Na zapowiedziach jednak się skończyło.
Tym razem nie ma już mowy, aby instytucje finansowe dodatkowo opodatkować. Zaproponowana przez PiS koncepcja podatku od instytucji finansowych przewiduje opodatkowanie ich aktywów stawką 0,39 procent. Miałoby to przynieść budżetowi państwa dochód około 5 mld zł: 4,1 mld zł z opodatkowania banków, 538 mln zł z opodatkowania towarzystw ubezpieczeniowych i 405 mln zł z opodatkowania aktywów towarzystw funduszy inwestycyjnych. Projekt przewiduje także m.in. zwolnienie z podatku aktywów o wartości nieprzewyższającej 10 mln zł w celu ochrony niewielkich instytucji finansowych, dla których podatek mógłby okazać się zbyt dotkliwy. Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Beata Szydło, która uzasadniała projekt w Sejmie, tłumaczyła, iż proponowane rozwiązania mają stanowić alternatywę wobec wprowadzonej przez rząd w ubiegłym roku podwyżki podatku VAT. Ta podwyżka - jak oceniła Szydło - najbardziej dotknęła gospodarstwa domowe o dochodach średnich i poniżej średniej. Szydło zaznaczyła, że przed ewentualną próbą przerzucenia kosztów podatku na klientów mają zabezpieczać konkurencja rynkowa oraz działania Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Instytucje finansowe znalazły swoich sojuszników w szeregach rządzącej koalicji. Izabela Leszczyna (PO) w odpowiedzi na uzasadnienie projektu PiS zaznaczyła, iż podwyżka VAT obowiązuje do końca 2013 roku, a twierdzenie, iż w wyniku wzrostu VAT nastąpiło zubożenie rodzin o najniższych dochodach, "nie wytrzymuje konfrontacji z faktem, że w latach 2010-2011 różnica między najbogatszymi a najbiedniejszymi się zmniejszyła". Genowefa Tokarska (PSL), szukając argumentów przeciw podatkowi bankowemu, wskazywała, iż narusza on zasady równości, gdyż nie dotyczy wszystkich instytucji, a dla systemu bankowego będzie znacznym obciążeniem. Nieprzychylnie o projekcie wypowiedziało się także Ministerstwo Finansów. Wiceminister finansów Maria Elżbieta Orłowska poinformowała, że rząd nie wypracował stanowiska w sprawie projektu. Stanowisko resortu finansów jest natomiast negatywne. - Nie ma gwarancji, że takie dodatkowe koszty nałożone na te instytucje finansowe nie przełożą się na konsumentów, nie przełożą się na obywateli - jak wspomniano - właśnie na tych, którzy najczęściej z tych usług bankowych muszą korzystać. Również jest brak analizy, która by pozwoliła ocenić stabilność rynków finansowych po wprowadzeniu takiego dodatkowego podatku - oceniła wiceminister finansów.

Artur Kowalski

Nasz Dziennik Piątek, 17 lutego 2012, Nr 40 (4275)

Autor: au