Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pitera na aucie

Treść

Zmiany w rządzie. Donald Tusk odwołał Julię Piterę ze stanowiska pełnomocnika rządu ds. walki z korupcją. Stanowiska tego nie będzie już w nowej kadencji.

Premier podpisał nominację dla Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz na stanowisko pełnomocnika rządu ds. równego traktowania. Zwolenniczka in vitro i zniesienia celibatu wśród księży, która będzie sekretarzem stanu w kancelarii premiera, zastąpiła na stanowisku pełnomocnika Elżbietę Radziszewską.
Po wyborach Donald Tusk zapowiedział, że w nowej kadencji obok działalności CBA odrębne stanowisko pełnomocnika ds. walki z korupcją nie jest potrzebne. W tej sytuacji Julia Pitera złożyła dymisję, którą wczoraj przyjął szef rządu. - Decyzja słuszna, zresztą jedna z nielicznych premiera Tuska - ocenia w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" odwołanie Julii Pitery ze stanowiska poseł PiS Stanisław Ożóg. Jego zdaniem, dublowanie stanowiska pełnomocnika rządu ds. walki z korupcją wobec działalności i zadań CBA było nonsensem od samego początku, a funkcjonowanie minister Pitery to były cztery lata pozorowanej pracy. - To była posadka dla koleżanki za aktywne popieranie premiera i rządu, a być może też krycie nadużyć i pilnowanie, by niektóre sprawy nie ujrzały światła dziennego. Przecież Julia Pitera nie zrobiła nic w zakresie nałożonych na nią obowiązków - dodaje poseł PiS i przypomina zapowiedzi przygotowania projektu ustawy antykorupcyjnej, który de facto nigdy nie ujrzał światła dziennego. - Działanie Julii Pitery i jej zespołu ograniczyło się jedynie do szukania afery czy nadużyć w rządzie PiS. I tu rzeczywiście miała jeden sukces: chodzi o raport o korzystaniu przez urzędników ze służbowych kart kredytowych i nadużycie, jakim był zakup dorsza za 8,16 zł przez byłego ministra gospodarki morskiej. Po tak hucznych zapowiedziach chyba spodziewaliśmy się czegoś więcej - podsumowuje poseł Ożóg. Bez odpowiedzi pozostają też pytania, gdzie była i co zrobiła minister Pitera w obliczu afery hazardowej.
Nowym człowiekiem w rządzie będzie posłanka PO Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, która zastąpiła Elżbietę Radziszewską. Nowa pełnomocnik rządu ds. równego traktowania w poprzedniej kadencji Sejmu zasiadała w komisjach zdrowia oraz edukacji i młodzieży. Zwolenniczka parytetów i równego traktowania kobiet była też zaangażowana w prace nad ustawą: o in vitro i tzw. ustawą żłobkową. Ponadto deklarowała się jako zwolenniczka zniesienia celibatu wśród księży i kapłaństwa kobiet.

Mariusz Kamieniecki

Nasz Dziennik Piątek, 2 grudnia 2011, Nr 280 (4211)


Autor: au