Przejdź do treści
Przejdź do stopki

PiS zalewa budżet poprawkami

Treść

Dalsze obniżanie w następnych latach podatku dochodowego płaconego zarówno przez osoby fizyczne, jak i przedsiębiorców, uproszczenie podatku VAT, a także reformę prawa podatkowego, tak aby stało się możliwie prostsze - zapowiedział w Senacie minister finansów Jacek Rostowski. Senatorowie debatowali wczoraj nad uchwaloną w grudniu przez Sejm tegoroczną ustawą budżetową. Poprawki do budżetu przyjęte przez Senat Sejm rozpatrzy na posiedzeniu w przyszłym tygodniu. Priorytetami ministra finansów, które szef tego resortu Jacek Rostowski przedstawił wczoraj senatorom, są: ograniczenie wzrostu długu publicznego, zmniejszenie obciążeń podatkowych, wzrost wydatków prorozwojowych, prywatyzacja, liberalizacja gospodarki, a także wypełnienie przez Polskę warunków przyjęcia przez nasz kraj euro. Jak przypomniał Rostowski, Ministerstwo Skarbu Państwa przygotowuje czteroletni program prywatyzacji. Według tego resortu, program ma zostać przedstawiony rządowi w przyszłym miesiącu. W najbliższym czasie rząd nie zamierza zmieniać stawek podatkowych. Nie oznacza to jednak, że już od przyszłego roku nie będziemy płacić mniejszych podatków. Od 2009 roku zaczną bowiem obowiązywać dwie stawki podatkowe: 18 proc. i 32 proc. z wysokim progiem podatkowym. Oznacza to, że zdecydowana większość podatników mniej i średnio zarabiających zapłaci podatek według stawki 18 proc., a nie - jak obecnie - 19 proc. i 30 procent. Stawką 32-procentową opodatkowane będą jedynie dochody roczne przekraczające kwotę 85,5 tys. złotych. To już jednak zasługa poprzedniej ekipy rządzącej. Minister Rostowski zapowiedział, że uchwaloną propozycję poprzedniego rządu podtrzyma, obiecując jednocześnie dalszą obniżkę podatków w latach następnych. - Jesteśmy zdecydowani utrzymać uchwalone przez poprzedni rząd obniżki składki rentowej i wchodzące w życie w 2009 roku obniżki stawek PIT. W następnych latach będziemy kontynuować obniżki stawek. Umożliwi to wzrost dochodu narodowego - tłumaczył Rostowski. Obiecał również zmniejszenie stawek podatku CIT płaconego przez przedsiębiorstwa. Zastrzegł jednak, że nastąpi to, jeśli "warunki gospodarcze na to pozwolą". Zapowiedział także przeprowadzenie reformy podatkowej w celu zmniejszenia uciążliwości przepisów, a przy tym uproszczenie podatku VAT. W tym ostatnim przypadku zmiany mają bazować na projekcie ustawy o VAT, który już został skierowany do Sejmu w czasie poprzedniej kadencji. Rostowski podtrzymał też kontynuowanie prac rządów PiS nad wprowadzeniem budżetu zadaniowego. PiS: Platforma zepsuła budżet Senacka Komisja Gospodarki Narodowej zarekomendowała Senatowi przyjęcie jedynie kilku poprawek do ustawy budżetowej. Dotyczą one m.in. przesunięć pieniędzy w ramach budżetu służb specjalnych i Ministerstwa Obrony Narodowej. Przesunięcie miałoby na celu ujednolicenie zarobków w poszczególnych służbach. Na przesunięciu znowu ucierpiałoby jednak Centralne Biuro Antykorupcyjne. Tym razem w wyniku poprawki Platformy Obywatelskiej środki dla CBA miałyby zostać uszczuplone o 7,3 miliona złotych. Już podczas prac nad budżetem w Sejmie rządząca koalicja zdecydowała o obcięciu budżetu CBA o ponad 30 mln złotych. Komisja zaaprobowała również m.in. poprawkę o przeznaczeniu 91 mln zł na utworzenie ponad 2 tys. nowych etatów w wojsku. Całą masę poprawek do budżetu przygotowali senatorowie Prawa i Sprawiedliwości, niezrażeni wcale tym, że Platforma ma w Senacie taką przewagę głosów, iż może przegłosować, co tylko chce. - Apelujemy, żeby koledzy podeszli do tych poprawek racjonalnie - zwracał się do kolegów z senackich ław senator Andrzej Mazurkiewicz (PiS). Według niego, przygotowany przez rząd PiS budżet, który został ponownie złożony w Sejmie przez ekipę Donalda Tuska, został podczas sejmowych prac zepsuty m.in. przez obcięcie pieniędzy dla instytucji organów kontroli. Około 100 poprawek przygotowanych przez PiS zmierza do tego, aby chociaż w pewnej części odwrócić skutki cięć w budżetach, np. CBA, Instytutu Pamięci Narodowej czy Najwyższej Izby Kontroli. PiS proponuje przywrócenie IPN większości zabranych pieniędzy. - W sprawie ministra Kamińskiego można mieć różne zdanie, bo Platforma Obywatelska zawsze liberalnie podchodziła do walki z korupcją, ale IPN, który dba o naszą historię, stracił 26 milionów. Skutki dla Instytutu mogą być opłakane - mówił Mazurkiewicz. PiS proponuje, aby IPN przywrócić 22 mln złotych. - W ciągu 4 lat rządy SLD i PSL zdjęły z IPN 60 mln zł. Rząd PO tylko w jednym budżecie chce ściągnąć z budżetu IPN blisko 40 milionów - wyliczał z kolei senator Kazimierz Wiatr. Prawo i Sprawiedliwość chce również zwiększenia środków na wymiar sprawiedliwości oraz o 200 mln na szkoły wyższe. Poprawki zaakceptowane przez Senat Sejm rozpatrzy na przyszłotygodniowym posiedzeniu. Ustawa budżetowa powinna trafić do podpisu prezydenta do 25 stycznia. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-01-16

Autor: wa