Przejdź do treści
Przejdź do stopki

PiS chce wrócić do gry

Treść

Prawo i Sprawiedliwość chce wejść do koalicji rządzącej w Małopolsce. W przyszłym tygodniu pismo w tej sprawie zostanie przekazane liderom ugrupowań tworzących koalicję w Sejmiku Województwa Małopolskiego.



Gdyby ten scenariusz został spełniony, to w 39-osobowym sejmiku powstałaby... 37-osobowa koalicja. Ławy opozycji zajmowałaby tylko dwójka radnych Lewicy i Demokratów. Obecnie koalicja ma w sejmiku 22 głosy - 13 z Platformy Obywatelskiej, 5 ze Wspólnoty Małopolskiej i 4 z Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Przypomnijmy, że po wyborach samorządowych w listopadzie ubiegłego roku Prawo i Sprawiedliwość przejęło władzę w Małopolsce, tworząc koalicję z Ligą Polskich Rodzin i Polskim Stronnictwem Ludowym. 8 marca tego roku PiS i LPR zostały zepchnięte do opozycji po nieudanej próbie odwołania marszałka Marka Nawary, który stworzył w sejmiku 5-osobowy klub Wspólnoty Małopolskiej, wciągnął do koalicji Platformę Obywatelską i zachował stanowisko.

- W przyszłym tygodniu prześlemy koalicjantom list z informacją, że jesteśmy gotowi rozmawiać o poszerzeniu koalicji - oznajmiła wczoraj Agata Szuta, wiceprzewodnicząca klubu PiS w sejmiku. Do tej szerszej koalicji miałaby wejść też LPR. W piśmie skierowanym do Wspólnoty PO i PSL ma być mowa o tym, że więcej radnych w koalicji to lepsza koordynacja działań.

- Nie wiem, jaki charakter ma mieć ten list, ale jeśli będzie w nim mowa o szerokiej płaszczyźnie porozumienia, to należy się tylko cieszyć z tego, że wszystkie planowane inwestycje będą mieć wsparcie - powiedział nam marszałek województwa Marek Nawara. Przyznał jednak, że nie wierzy w powstanie koalicji, w której byłby prawie cały sejmik.

- W tej chwili poszerzenie koalicji o PiS i LPR jest mało realne - twierdził natomiast wicemarszałek Leszek Zegzda, przewodniczący sejmikowego klubu PO. Jednak, jego zdaniem, taka propozycja nie może być automatycznie odrzucona i należy nad nią dyskutować, choćby w kontekście wspólnych przygotowań do Euro 2012. - Diabeł tkwi w szczegółach. Przecież to wymagałoby np. rekonstrukcji zarządu, czego uzgodnienie nie będzie łatwe - przyznał Leszek Zegzda. Od kilku radnych PO usłyszeliśmy, że wariant poszerzenia obecnej koalicji o PiS i LPR jest niemożliwy do zrealizowania.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, PiS już od kilku dni wysyła sygnały w kierunku PO o możliwości stworzenia nowej koalicji - PO-PiS, z którą współpracowałyby LPR i PSL. W takim rozdaniu 3 miejsca w 5-osobowym Zarządzie Województwa, w tym marszałka, miałaby PO, 2 miejsca przypadłyby PiS, PSL zachowałoby stanowisko przewodniczącego sejmiku, w opozycji znalazłaby się Wspólnota i marszałek Nawara. Teoretycznie stworzenie takiego układu jest możliwe, problem polega jednak na tym, że próby powołania podobnej koalicji były zaraz po wyborach oraz na przełomie lutego i marca, gdy PiS chciał odwołać marszałka Nawarę, a w klubie PO nie ma jednomyślności w tej sprawie.

Pretekstem do trzeciej próby mogłyby być obietnice PiS wpisania Krakowa na listę miast, gdzie rozgrywane będą mecze Euro 2012, co dawałoby Małopolsce realne szanse na duże wsparcie finansowe regionalnych inwestycji. Być może inicjatywy rozmów o poszerzeniu czy rekonstrukcji koalicji wynikają z tego, że między marszałkiem Nawarą a PO doszło do pierwszego poważnego spięcia - PO zakwestionowała niektóre zmiany w Urzędzie Marszałkowskim, natomiast kandydatka Wspólnoty Ewa Klich na stanowisko wiceprzewodniczącej sejmiku nie uzyskała wymaganego poparcia, bo kilku radnych PO nie głosowało za tą kandydaturą.

GRZEGORZ SKOWRON, "Dziennik Polski" 2007-04-27

Autor: ea