Przejdź do treści
Przejdź do stopki

PiS chce monitoringu dzieci

Treść

W obliczu ujawnionych ostatnio drastycznych przypadków maltretowania dzieci Prawo i Sprawiedliwość chce wprowadzenia systemu monitorowania losów dziecka. Wszelkie niepokojące sygnały wprowadzaliby do systemu stykający się na co dzień z dziećmi i ich rodzicami policjanci, lekarze, pracownicy pomocy społecznej czy też szkolni i przedszkolni wychowawcy. Tymczasem minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak postuluje wprowadzenie zakazu bicia dzieci. Kluczem do wczesnego reagowania na tragedie maltretowanych dzieci ma być według Prawa i Sprawiedliwości połączenie w jednym miejscu wiedzy posiadanej przez różne instytucje, które stykają się z dziećmi i ich rodzicami. - Swoje wie policja, w której obowiązuje w tej chwili system "niebieskich kart". Swoje wiedzą także: ośrodek pomocy społecznej, który zajmuje się między innymi wywiadem środowiskowym, pedagog szkolny, wychowawca i lekarz rodzinny - tłumaczyła Joanna Kluzik-Rostkowska (PiS). Problem w tym, żeby tę wiedzę połączyć w jednym miejscu - przekonywała była minister pracy i polityki społecznej. Gdyby szkolny wychowawca czy lekarz rodzinny zauważył, że z dzieckiem dzieje się coś niedobrego, wprowadzałby swoje uwagi do systemu komputerowego, a system dawałby sygnał pracownikowi socjalnemu, który w takim "podejrzanym" domu składałby wizytę sprawdzającą. Jeżeli okazałoby się, że rzeczywiście jest powód do interwencji, o sprawie informowany by był sąd rodzinny. Jedynie sędzia sądu rodzinnego miałby wgląd do szczegółów wpisów o dzieciach w systemie. Aby system zadziałał, potrzebna jest, według Kluzik-Rostkowskiej, jedynie dobra wola minister pracy i polityki społecznej oraz ministra spraw wewnętrznych i administracji. Zdaniem minister pracy i polityki społecznej Jolanty Fedak, żaden najlepszy system informatyczny sprawy nie załatwi. Fedak postuluje wprowadzenie zakazu bicia dzieci. Według innej posłanki PiS, Beaty Kempy, niezbędna jest też nowelizacja kodeksu karnego. Aby uniemożliwić rodzicom dzieci bądź konkubentom rodziców dziecka odmowy składania zeznań w sprawie maltretowania dziecka. Obecnie mają taką możliwość jako "osoby najbliższe dziecku". Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-05-27

Autor: wa