Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pierwszy weekend Audio Art Festiwal za nami

Treść

Artyści uczestniczący w tegorocznej edycji Audio Art Festiwal udowodnili, że sztuka przekracza granice gatunków. Dzięki temu mogliśmy usłyszeć Chopina w nietypowej aranżacji, a nawet odbyć elektromagnetyczny spacer po mieście. Pierwszy weekend festiwalu już za nami. W ciągu trzech dni mogliśmy zobaczyć i posłuchać kilkunastu działań artystów z Polski, Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Holandii, USA czy Węgier. Z różnorodnością narodową szła w parze rozmaitość prezentowanych projektów. Na uwagę zasługuje praca "Archipelag Chopin" warszawskiej grupy Kawalerowie Błotni. Założony z inicjatywy Jerzego Kornowicza w 2001 r. zespół, mający za sobą wiele nietypowych działań muzycznych (jak koncerty w lesie i na łące), tym razem zaproponował wariację na temat najwybitniejszego polskiego wirtuoza fortepianu. Łącząc tradycję muzyki polskiej z dźwiękami Orientu, instrumenty akustyczne (fortepian, altówka czy trąbka) z brzmieniami syntezatora, zaprezentował Chopina, jakiego dotąd nie znaliśmy. Niezwykły projekt przedstawiła Christina Kubisch. Jej "Elektryczny spacer po Krakowie" to próba przetłumaczenia miasta na język muzyki. Chodząc z mapą i specjalnymi słuchawkami (wypożyczyć je można w szatni Bunkra Sztuki do ostatniego dnia festiwalu), słuchamy dźwięków powstających w wyniku oddziaływania pola magnetycznego. Systemy oświetleniowe, transformatory, bankomaty stają się muzycznymi punktami na mapie miasta. - Nic nie wygląda tak jak brzmi. I nic nie brzmi tak, jak wygląda - dopowiada Christina Kubisch. Warto wspomnieć także o pracy "Swinging Door" autorstwa Andrei Szigetvari i Zsotl Banki. Inspiracją tego performance'u był fragment tekstu autorstwa Shunryu Suzuki, porównujący proces oddychania do wahadłowych drzwi. Uprzednio nagrane i przetworzone dźwięki, wydobywające się z ludzkiego gardła, zestawione zostały z przedstawieniem wahadłowych drzwi. Muzyczne fragmenty uruchamiane były przez tancerza, a dokładnie czarną rękawiczkę z naszytą zieloną kropką. Dzięki temu jego ruch stał się początkiem i końcem projektu. Jednocześnie wywoływał dźwięk i był mu poddawany. - Formuła naszego festiwalu jest otwarta. Podstawową zasadą jest łączenie sztuk. Na festiwalu chcemy zaprezentować projekty, które są ciekawe i czerpią z różnych gatunków. Naszym zadaniem jest pokazanie, co się dzieje na świecie w tym kierunku - powiedział Marek Chołoniewski, dyrektor artystyczny festiwalu. (ŁUG) "Dziennik Polski" 2007-11-19

Autor: wa