Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pewny awans Radwańskiej

Treść

Środa była udanym dniem dla polskich tenisistów walczących w Melbourne w wielkoszlemowym Australian Open. Swoje mecze wygrali bowiem Agnieszka Radwańska w singlu oraz jej siostra Urszula z Klaudią Jans-Ignacik, Alicja Rosolska (w parze ze Słowenką Andreą Klepac) i Mariusz Fyrstenberg z Marcinem Matkowskim w deblu. Nie powiodło się tylko Łukaszowi Kubotowi, rywalizującemu w grze podwójnej wraz z Hiszpanem Marcelem Granollersem.

Starsza z panien Radwańskich, rozstawiona z numerem ósmym, jest już w trzeciej rundzie turnieju. W drugiej okazała się lepsza od kwalifikantki z Argentyny, Pauli Ormaechei, wygrywając 6:3, 6:1. Polka od początku grała dobrze i dominowała. Błyskawicznie zgarnęła cztery pierwsze gemy, ale prowadząc 4:0, lekko się rozluźniła. Rywalka to wykorzystała, zdobyła gema przy serwisie krakowianki, potem utrzymała swoje podanie i na tablicy pojawił się wynik 4:2. Radwańska lekko mogła się zdenerwować również kilka minut później, w gemie numer dziewięć, gdy Argentynka prowadziła 30:0 i była bliska doprowadzenia do rezultatu 5:4. Na szczęście ostatnie słowo należało do naszej reprezentantki. Po chwili zakończyła ona seta, a w drugim jej przewaga nie podlegała już dyskusji. Polka w całym meczu popełniła 11 niewymuszonych błędów, podczas gdy Ormaechea 28. Argentynka zanotowała jednak więcej wygrywających uderzeń, 26, przy 15 krakowianki. W trzeciej rundzie Agnieszka zmierzy się z Galiną Woskobojewą z Kazachstanu, która pokonała Bułgarkę Cwetanę Pironkową 6:4, 6:4. Radwańskiej, co warto podkreślić, ubyła także jedna groźna rywalka, z którą teoretycznie mogła spotkać się w walce o ćwierćfinał. Włoszka Francesca Schiavone (nr 10), bo o niej mowa, niespodziewanie przegrała bowiem z rodaczką Rominą Oprandi 4:6, 3:6. Poza tym w rywalizacji pań wygrywały faworytki, czyli Dunka Caroline Wozniacki (1.), Chinka Na Li (5.), broniąca tytułu sprzed roku Belgijka Kim Clijsters (11.) oraz była liderka światowego rankingu Serbka Jelena Jankovic (13.).
Dobry nastrój w rodzinie Radwańskich utrzymała również młodsza z sióstr, Urszula, która wraz z Klaudią Jans-Ignacik wygrała z Australijkami Daniellą Jefleą i Viktorią Rajicic 6:4, 7:5 i awansowała do drugiej rundy debla. W ich ślady poszła również Alicja Rosolska, która w parze z Andreą Klepac pokonała Ukrainkę Katerynę Bondarenko i Australijkę Jelenę Dokic 7:6 (8-6), 7:5. Od zwycięstwa turniej w Melbourne rozpoczął też nasz eksportowy debel, czyli Mariusz Fyrstenberg z Marcinem Matkowskim. Polacy okazali się lepsi od Brytyjczyków Jamiego Delgado i Jonathana Marraya 6:4, 6:4. Kolejną porażkę zanotował za to Łukasz Kubot. Po niepowodzeniu w singlu odpadł i w deblu wraz z Granollersem. Polsko-hiszpańska para przegrała z Santiago Gonzalezem z Meksyku i Niemcem Christopherem Kasem (12.) 4:6, 6:7 (1-7).
Do sensacyjnego rozstrzygnięcia doszło także w rywalizacji singlistów. Już w drugiej rundzie z turniejem pożegnał się bowiem rozstawiony z ósemką Amerykanin Mardy Fish, przegrywając z Kolumbijczykiem Alejandro Fallą 1:6, 0:6, 6:7 (4-7). Żadnych problemów z udowodnieniem swojej wyższości nie mieli natomiast Hiszpan Rafael Nadal (2.), Czech Tomas Berdych (7.) i Argentyńczyk Juan Martin del Potro (11.). Szwajcar Roger Federer (3.) w ogóle nie musiał wychodzić na kort, bo jego rywal, Niemiec Andreas Beck, oddał mecz walkowerem.

Piotr Skrobisz

Nasz Dziennik Czwartek, 19 stycznia 2012, Nr 15 (4250)

Autor: au