Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Patrioty w tym roku, a może i nie

Treść

Jeszcze w tym roku do Polski ma trafić pierwsza bateria rakiet typu patriot - twierdzi szef MON Bogdan Klich. Witold Waszczykowski, wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, uważa jednak, że najwcześniej rakiety te znajdą się w Polsce w przyszłym roku.

- Jesteśmy w trakcie negocjacji z Amerykanami, coraz bliżej do końca. Wczoraj zakończyła się kolejna runda negocjacji, następna przed nami. W tej kolejnej odsłonie nasza delegacja będzie składała rewizytę Amerykanom w Waszyngtonie. Mam nadzieję, że na jesieni tego roku rozmowy dojdą do szczęśliwego finału. Jest jeszcze kilka spraw, które nas różnią, ale coraz mniej i coraz bardziej zbliżamy stanowiska - powiedział wczoraj Klich w wywiadzie dla "Sygnałów dnia" radiowej Jedynki.
- Warunkiem przewiezienia do Polski rakiet typu patriot jest wynegocjowanie porozumienia SOFA - przypomniał w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Waszczykowski. - Tymczasem negocjacje w tej sprawie nie zostały jeszcze zakończone - dodał, oceniając perspektywę (aby rakiety trafiły do Polski) jako mało realną. - Załóżmy, że kolejny etap negocjacji przyniesie we wrześniu porozumienie, musi ono następnie zostać ratyfikowane, a Amerykanie, jak zresztą wielokrotnie informowali, potrzebują 90 dni na spakowanie rakiet i przetransportowanie ich do Polski - tłumaczył. - Najwcześniej będą zatem w przyszłym roku - dodał.
Komentując propozycję koncernu Boeing, dotyczącą budowy przenośnego systemu przechwytywania pocisków rakietowych obrony, Klich ocenił, że dowodzi to tego, iż strona amerykańska poważnie traktuje projekt rozlokowania systemu rakiet przechwytujących. W zupełnie innym tonie wypowiadają się jednak, pragnący zachować anonimowość, dyplomaci. Jeden z nich, w rozmowie z nami, ocenił, że oferta wysunięta przez koncern Boeing to próba pogodzenia interesów Stanów Zjednoczonych, Polski i Rosji. - USA starają się uniknąć drażnienia Rosji, która protestuje przeciwko rozlokowaniu elementów tarczy antyrakietowej w pobliżu jej granic. Kreml argumentuje, że zasięg irańskich rakiet nie przekracza 2 tys. km, zatem nie ma konieczności budowy elementów systemu antyrakietowego na terytorium Polski - tłumaczył. Dodał, iż administracja Baracka Obamy jest skłonna zadośćuczynić rosyjskim żądaniom.
Anna Wiejak
"Nasz Dziennik" 2009-08-22

Autor: wa