Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Partyjne gierki lub silny zanik pamięci

Treść

W Krakowie zawrzało po tym, jak prezydent Lech Kaczyński dokonał zmian w składzie Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa. Obecny przewodniczący tego gremium prof. Franciszek Ziejka określił je mianem zaskakujących i politycznych. Tymczasem w ocenie prof. Ryszarda Legutki, który współpracował z prezydentem RP nad kształtem listy, wszystkie nazwiska były z prof. Ziejką konsultowane i uzgodnione.

- Absolutnym zaskoczeniem była dla mnie informacja o odwołaniu ze SKOZK dwunastu osób właściwie bez podania jakiejkolwiek argumentacji. Nie rozumiem, dlaczego zostało skreślonych trzech moich bardzo aktywnych zastępców: pan minister Edward Szymański, który za pracę dla SKOZK otrzymał od Rady Miasta Krakowa Medal Cracoviae Merenti; Andrzej Kurz, od 1978 roku aktywnie biorący udział w pracach SKOZK; wreszcie b. wojewoda Jerzy Adamik - twierdził prof. Franciszek Ziejka, przewodniczący SKOZK. - Z kolei nie pojmuję, dlaczego skreślono spośród członków prof. Andrzeja Zolla, człowieka będącego symbolem niezależności myśli, Kazimierza Kutza czy Stanisława Handzlika - dodał.
Tymi ocenami zaskoczony był prof. Ryszard Legutko, obecnie europoseł, a do kwietnia br. minister Kancelarii Prezydenta RP, pilotujący zmiany w SKOZK. Jak przyznał, pełne listy zmian były konsultowane z prof. Ziejką, co więcej - każda z nich miała swoje uzasadnienie. Profesorowie mieli zgodzić się na przyjęcie trzech kryteriów w ocenie pracy dotychczasowych działaczy SKOZK. To obecność na posiedzeniach, wykluczające toczące się procesy karne i konflikt interesów. Na tej podstawie ze SKOZK pożegnali się: Jerzy Adamik, doc. Andrzej Kurz, Edward Szymański, o. Marek Augustyn, prof. dr hab. Tadeusz Grabiński, Stanisław Handzlik, Krzysztof Jasiński, Jan Kubik, Kazimierz Kutz, dr Anna Oberc, Tomasz Szczypiński i prof. dr hab. Andrzej Zoll. Tu warto zaznaczyć, że Handzlik ostatnio SKOZK odwiedził 12 lat temu. Rekordzistą jest jednak tak obecnie mocno broniony przez prof. Ziejkę prof. Zoll, który ostatni raz na posiedzeniu SKOZK był 14 lat temu.
Profesor Legutko przyznał, że nie rozumie wzburzenia prof. Ziejki i awantury, jaka została wywołana przy okazji zmian w SKOZK. Jak zauważył, za czasów Aleksandra Kwaśniewskiego i Lecha Wałęsy tego typu decyzje w ogóle nie były konsultowane, bo nie musiały być, gdyż powoływanie i odwoływanie członków SKOZK leży w wyłącznej kompetencji prezydenta RP. W ocenie prof. Legutki, wywoływanie awantury wobec rzeczy uzgodnionych wynika z gry politycznej lub zaników pamięci przewodniczącego SKOZK i źle odbija się na dobrym imieniu samego Komitetu Odnowy Zabytków, jak i szkodzi dobru Krakowa.
Z prośbą o powołanie nowych członków wystąpiło w grudniu ubiegłego roku do prezydenta RP zebranie plenarne SKOZK, wskazując na pilną konieczność zapewnienia tej organizacji ciągłości pracy. Poprzednich zmian w składzie SKOZK dokonał Aleksander Kwaśniewski, powołując nowy jego skład w 2001 roku i dokonując jego uzupełnienia w 2003 roku. Od tego czasu do wiosny br. skład Komitetu Odnowy Zabytków uległ zmniejszeniu. Głównie z przyczyn naturalnych, rezygnacji lub wygaśnięcia członkostwa w następstwie niezłożenia przewidzianych ustawą oświadczeń lustracyjnych. W ten sposób liczba członków ze 130 zmalała do 79. Po obecnych nominacjach w SKOZK zasiadać będą 133 osoby.
MA
"Nasz Dziennik" 2009-07-24

Autor: wa