Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Osłabić przeciwnika

Treść

Jacek Majchrowski i Ryszard Terlecki mówili wczoraj na antenie TVN24 o swoich sukcesach, kwalifikacjach i brudnej kampanii - Każdy może mówić, co mu się żywnie podoba - tak we wczorajszej debacie w TVN24 prof. Jacek Majchrowski skomentował wypowiedzi prof. Ryszarda Terleckiego, kandydata Prawa i Sprawiedliwości na gospodarza Krakowa. Prezydent mówił o swoich sukcesach, jego konkurent w drugiej turze zarzucał mu złe zarządzanie miastem. Pytany o trzy największe sukcesy swojej prezydentury, Jacek Majchrowski wymienił poprawienie finansów miasta (zwiększenie jego dochodów o 1 mld zł w ciągu 4 lat), zrobienie z Krakowa turystycznej potęgi (8 mln turystów rocznie to tyle, ile odwiedza Egipt) oraz największy spadek bezrobocia (m.in. dzięki rozwojowi turystyki, dającej nowe miejsca pracy). Ryszard Terlecki ripostował, że spadek bezrobocia jest tendencją ogólnopolską, a prezydent nie spełnił wielu swoich obietnic wyborczych, m.in. budowy parkingów podziemnych. Kandydat PiS obarczył obecnego prezydenta winą za paraliż komunikacyjny w mieście, brakiem nowych inwestycji i oferty kulturalnej dla turystów, brakiem planów zagospodarowania przestrzennego i mieszkań komunalnych, a do tego budową slumsów na os. Ruczaj. Prezydent Majchrowski oświadczył, że nie obiecywał parkingów podziemnych, a umowę w tej sprawie odziedziczył po poprzedniku. Podkreślił, że gdy obejmował urząd Kraków miał plany dla 1,5 proc. powierzchni miasta, a teraz ma - dla 11 proc. Zaprzeczył, aby na Ruczaju miały powstać slumsy. - Będzie to 9 dwupiętrowych bloków, w których zamieszka inteligencja, nie mogąca utrzymać mieszkań w prywatnych kamienicach - stwierdził Jacek Majchrowski. - Do tej pory było to przedstawiane jako slumsy, protestowali mieszkańcy istniejących już osiedli - odpowiadał kandydat PiS. - Nigdy nie przedstawiałem tej budowy jako slumsy, a na czele tych protestów... wie pan kto stał - mówił prezydent. - No kto? - dopytywał się prowadzący. - Nie chcę mówić - stwierdził prezydent, ale ostatecznie zasugerował, że chodziło o wicewojewodę. Prowadzący debatę pytał Ryszarda Terleckiego, czy kampania nie jest zbyt ostra, czy nie jest brudną kampanią. Wcześniej przytoczono komentarz Jarosława Kaczyńskiego (odnoszący się m.in. do informacji o nagranych rozmowach prezydenta z prezesem spółki "Forte"), w którym premier stwierdza, że tacy ludzie jak Majchrowski nie powinni kandydować na prezydenta Krakowa. - To dzieje się obok nas, to gazety szukają sensacji, co jest zrozumiałe - mówił kandydat PiS, a prowadzący skomentował to jako odpowiedź: "to nie ja, to moi zwolennicy". Na pytanie, "co z Pana kwalifikacjami", Ryszard Terlecki odparł, że zna Kraków, był radnym miejskim, kierował jedną z krakowskich gazet, a kwalifikacje sprawdzają się w działaniu. Pytania od telewidzów miał tylko prezydent. Kto wydał zgodę na budowę centrum handlowego koło dworca? - To jeszcze poprzednik mojego poprzednika podpisywał umowę w tej sprawie - odparł Jacek Majchrowski. Kiedy zakończą się prace na Rynku i zobaczymy podziemia? - Po wyborach, aby nie dano mi pretekstu do pokazania, że jest to sukces - odpowiedział Jacek Majchrowski. (GEG), "Dziennik Polski" 2006-11-22

Autor: ea