Osadzanie chochoła
Treść
- Witam wszystkich gości, miłośników Młodej Polski, szczególnie tych, którym bliska sercu jest rocznica 100-lecia śmierci Stanisława Wyspiańskiego - tak zebranych przed Rydlówką w Bronowicach Małych przywitała Maria Rydlowa, kustosz Muzeum "Młodej Polski". W 107. rocznicę najsłynniejszego bronowickiego wesela odbyła się 39. uroczystość osadzania chochoła. Uczestniczyli w niej m.in. uczniowie ze szkół im. Stanisława Wyspiańskiego i Włodzimierza Tetmajera. - Cóż, tam, panie, w polityce? - od tego słynnego pytania uczniowie krakowskiego Liceum nr VIII rozpoczęli przedstawienie składające się z najbardziej charakterystycznych fragmentów "Wesela". - Grało nam się bardzo dobrze, chociaż było zimno. Dodatkową motywacją był fakt, że występujemy w miejscu historycznym, w którym przedstawiane przez nas wydarzenia się odbyły - podkreślała Weronika, która wczoraj grała Rachelę. Najważniejszy moment nastąpił, gdy uczniowie z krakowskiej Szkoły Podstawowej nr 50 im. Włodzimierza Tetmajera okryli różę chochołem. W tym czasie kapela grała i śpiewała: "Miałeś, chamie, złoty róg, miałeś chamie czapkę z piór, czapkę wicher niesie, róg huka po lesie, ostał ci się ino sznur". - Kiedy pracowaliśmy nad powstaniem muzeum, nie wiedziałem, jaki akt celebracyjny wprowadzić do uroczystości pierwszego otwarcia. Dwie minuty po północy na placu Świętego Ducha - wracając akurat z Rydlówki - pomyślałem: dlaczego by nie osadzić chochoła? - wspominał wczoraj prof. Stanisław Waltoś. Prof. Magdalena Popiel w wykładzie "Rzecz o sztuce i pamięci" wykazała, iż oprócz takich utworów Wyspiańskiego jak "Wesele" czy "Wyzwolenie", warte uwagi są także jego listy, za które Tadeusz Boy-Żeleński - jak mówił - oddałby połowę jego dramatów. Na koniec goście mogli spróbować domowego kołacza i rumu. (JAKA) "Dziennik Polski" 2007-11-22
Autor: wa