Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Orzeł Biały dla ks. abp. Majdańskiego

Treść

Ksiądz arcybiskup Kazimierz Majdański, więzień hitlerowskich obozów koncentracyjnych, zwolennik pojednania polsko-niemieckiego, a także orędownik spraw rodziny, otrzymał w Święto Niepodległości z rąk prezydenta Lecha Kaczyńskiego Order Orła Białego - w uznaniu za znamienite zasługi dla niepodległości państwa i obrony rodziny. Prezydent odznaczył również kilkadziesiąt innych osób zasłużonych dla Polski, m.in. ks. bp. Edwarda Frankowskiego, który otrzymał Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski. Po raz pierwszy przyznane zostały także Ordery Krzyża Wojskowego. Uroczystą ceremonię odznaczenia orderami i wręczenia nominacji generalskich w Pałacu Prezydenckim rozpoczęła minuta ciszy. W ten sposób uczczono pamięć polskiego żołnierza - sierżanta Tomasza Murkowskiego, który zginął w nocy z piątku na sobotę w Iraku. - Jest to dzień, który czcimy od wielu dziesiątek lat, (...) odzyskaliśmy bowiem to, co się nam należało po 123 latach. Odzyskaliśmy swoje suwerenne państwo - powiedział prezydent Lech Kaczyński. Podkreślił jednocześnie, że "żyjemy dziś w innych czasach", a "naszym granicom nic dziś nie zagraża". - Bezpośrednio nie zagraża nam wojna, ale nasza armia w dalszym ciągu bywa na polach bitew - zaznaczył prezydent Kaczyński. Dodał, że śmierć sierż. Tomasza Murkowskiego jest tego najlepszym dowodem. - Nie jesteśmy w tych miejscach, jak Irak, Afganistan, Liban, Bośnia, dla zabawy. Nie jesteśmy po to, żeby się ćwiczyć. Jesteśmy dlatego, że wymaga tego nasza racja stanu, że tego wymaga międzynarodowa solidarność w dzisiejszym świecie, a chcemy być państwem solidarnym - podkreślił zwierzchnik Polskich Sił Zbrojnych. Za kultywowanie wartości małżeństwa i rodziny oraz za "propagowanie polskości na ziemiach odzyskanych i tworzenie podstaw życia religijnego na obszarach, które dziś zajmują jedną trzecią obszaru Rzeczypospolitej" prezydent odznaczył ks. abp. Kazimierza Majdańskiego najwyższym odznaczeniem państwowym - Orderem Orła Białego. Natomiast ks. bp Edward Frankowski z diecezji sandomierskiej odznaczony został Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej. Prezydent odznaczył Krzyżami Orderu Odrodzenia Polski m.in. rodziny działaczy wolnościowych: Czumów - ks. Huberta, Benedykta i Andrzeja, oraz Melaków - Stefana, Arkadiusza, Andrzeja i Sławomira. Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski otrzymał m.in. ks. prof. Tadeusz Styczeń z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Kilkadziesiąt osób - wśród nich powstańcy warszawscy, historycy, ludzie kultury i działacze "Solidarności" - otrzymało Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Po raz pierwszy został wręczony Order Krzyża Wojskowego za wybitne czyny bojowe. Otrzymali go między innymi żołnierze Gromu oraz ci służący w Iraku. Order otrzymał pośmiertnie sierżant Tomasz Murkowski. Lech Kaczyński podkreślił, że nowy order jest dla tych, którzy odznaczyli się w misjach bojowych. W imieniu wszystkich odznaczonych podziękował za pamięć i wyróżnienia Józef Werstler. - Dotrzymał pan słowa, panie prezydencie. Trzeciego maja powiedział pan, że przywróci nam wartość utraconą i dumę narodową, że wyrówna nasze krzywdy za trud i walkę. Nie będziemy już nigdy poniżani i karani - powiedział, dziękując "prezydentowi IV RP". Magdalena M. Stawarska Życie to sens wszystkiego Ks. abp Kazimierz Majdański: Dla mnie dzisiejsze przeżycie jest przeżyciem zmagań o życie Narodu, ponieważ w obecnej chwili Naród wymiera. I tej sprawie służy nasz Instytut. Ja również służę tej sprawie przez całe swoje życie, idąc śladami mojego starszego brata Walentego. I tak szedłem przez całe życie do jego zgonu razem z Papieżem życia Janem Pawłem II. Stale powtarzam to, czego on uczył, bo tego uczy Pan Bóg. Wartością podstawową i najwyższą jest życie człowieka, strzeżone od poczęcia aż do naturalnej śmierci. I to jest dla mnie sens wszystkiego. Po co nam orły? Na trumnę? Nie! Na życie, na kołyski, na rozwój rodziny, na zdrowie moralne Ojczyzny i naszej młodzieży, na zdrowie moralne, o które będziemy się zmagać jutro. Tutaj chodzi o życie, nie o uroczystości, nie o dekoracje czy honory, choć bardzo je sobie cenimy. Bardzo sobie cenię postawę pana prezydenta, który wręczając odznaczenia, każdą z pań pocałował w rękę - to wielka kultura polska i chrześcijańska. not. MST Polskę trzeba ciągle zdobywać Z ks. bp. Edwardem Frankowskim rozmawia Magdalena M. Stawarska Czym jest dla Księdza Biskupa dzisiejsze odznaczenie? - Jest ono uznaniem dla tych wszystkich ludzi, którzy pracowali nad moją formacją od początku. W pierwszej kolejności dla nieżyjących już rodziców, dla ks. abp. Józefa Tokarczuka, który był moim mistrzem, a także dla wszystkich moich wychowawców i nauczycieli. Jest to także uznanie dla robotników i rolników w Stalowej Woli i w okolicach, którzy walczyli o to, żeby Polska była suwerenna i niepodległa. I to im przede wszystkim należą się wielkie słowa uznania i podziękowania. Z kolei dla mnie jest to zobowiązanie, aby w obecnej chwili, w jakiej znajduje się Polska, przyczyniać się w dalszym ciągu do tego, żeby nas zło nie zwyciężyło, tylko abyśmy byli wolni od wszelkiego nacisku złych sił, które chcą nas niszczyć duchowo, moralnie i religijnie, a przez to samo osłabić. Otrzymanie takiego odznaczenia jest dla mnie również związane z uczuciem pewnego lęku, bo wiem, że za odznaczeniem idą też zobowiązania, które biorę na siebie. I oczy wielu będą patrzeć, co ja jeszcze mogę zrobić dla Ojczyzny i Kościoła w Polsce. 88 lat temu odzyskaliśmy niepodległość. Czy można powiedzieć, że nic nam już nie zagraża? - Wolną Polskę trzeba będzie ciągle zdobywać, bo siły zła nigdy nie kapitulują. Zawsze będą chciały odbić sobie to, co straciły. I ta nasza czujność musi być nieustanna. Musimy zbierać wszystkie siły, przede wszystkim jednoczyć się, żebyśmy potrafili nie tylko obronić, ale poszerzyć tą przestrzeń wolności dla coraz większej liczby ludzi. Byśmy prawdziwie byli braćmi i siostrami jako jedna rodzina Boża, jedna Polska nasza, nasz dom wspólny ojczysty. Dla mnie na co dzień oznacza to pracę w rodzinach, w zakładach pracy, a także poprzez Radio Maryja, Telewizję Trwam i "Nasz Dziennik". To jest właśnie budowanie niepodległości na co dzień. Na ile mi Bóg da sił, będę chciał do tej sprawy przyczynić się maksymalnie. Najbardziej zależy mi na młodych ludziach. Chciałbym, aby nasza młodzież miała jak najlepsze warunki do wszechstronnego rozwoju, by mogła się tak wewnętrznie umocnić i rozwinąć, aby ta Polska, którą oni będą później prowadzić, była o wiele wspanialsza, mocniejsza i bardziej niepodległa, niż to jest obecnie. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2006-11-13

Autor: ea