Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Opóźnienia pociągów

Treść

Zamarzały nawet samoloty

Wczoraj wiele pociągów nadal przyjeżdżało do stacji docelowych później niż zakładał to rozkład jazdy, ale spóźnień było znacznie mniej.

Na Dworcu Głównym PKP w Krakowie nieliczne pociągi osobowe i pospieszne miały co najwyżej 30 minut opóźnienia. - Najczęściej spóźnienia wynikały z tego, że na jakiejś linii było zbyt małe zasilanie energetyczne, co wymuszało zmniejszenie prędkości lub trzeba było odmrozić rozjazd, co na chwilę zatrzymywało pociąg - powiedział nam Ryszard Rębilas, dyrektor małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych.

Łukasz Kurpiewski, rzecznik PKP Przewozy Regionalne, poinformował, że wczoraj odwołano pociągi regionalne na trasach Tarnów - Rzeszów, Rzeszów - Przemyśl i Jasło - Zagórz. W całym kraju spóźnienia miało 720 pociągów osobowych i pospiesznych, ale nie przekraczały one jednej godziny

Znacznie większe opóźnienia miały ekspresy, ale i tak były one znacznie mniejsze niż przedwczoraj. Intercity "Lajkonik" do Gdyni miał 74 minuty spóźnienia, ekspres "Wawel" do Berlina - pół godziny. Przedwczoraj niektóre ekspresy przyjeżdżały nawet 4 godziny po czasie.

***

Niskie temperatury były powodem odwoływania lotów oraz nawet 2-godzinnych spóźnień samolotów.

Polskie Linie Lotnicze LOT odwołały 11 rejsów, m.in. z Warszawy do Zurichu, Sztokholmu i Krakowa. Samoloty LOT miały wczoraj opóźnienia od 50 do 120 minut.

Samoloty Centralwings (3 z 19) dotarły na lotniska średnio 90 minut po planowanym przylocie. Oprócz tego trzy rejsy zakończyły się na innych niż planowano lotniskach.

Rano z Balic nie odleciał samolot LOT-u do Paryża. Silny mróz najprawdopodobniej spowodował zamrożenie silnika i lot został odwołany. Wieczorem odwołano jeden rejs do Warszawy, start drugiego samolotu do stolicy był opóźniony o 40 minut. (GEG, PAP)

"Dziennik Polski" 2006-01-25

Autor: ab