Ołtarz mariacki bez tajemnic
Treść
Nie lada gratkę mieli wczoraj ci wszyscy, którzy zachęceni opisywanymi na naszych łamach wojennymi i tużpowojennymi losami ołtarza Wita Stwosza przybyli do auli PAU w Krakowie, aby wziąć udział w sesji naukowej na ten temat. Po jej zakończeniu mogli z bliska obejrzeć ołtarz i wysłuchać komentarzy specjalistów na temat jego konserwacji. Sesję naukową poświęconą 50. rocznicy powrotu ołtarza mariackiego "na swoje miejsce" (cytat z ks. Ferdynanda Machaya), czyli do Bazyliki Mariackiej, zorganizowali wspólnie parafia mariacka, UJ i Polska Akademia Umiejętności. Z ciekawych wystąpień krakowskich naukowców, archiwistów i konserwatorów można się było dowiedzieć, jak powstał ten cenny zabytek, dlaczego jest uznawany za arcydzieło, a także poznać historię jego ewakuacji po wybuchu II wojny światowej. Na ten temat mówili m.in. prof. Zdzisław Noga z Akademii Pedagogicznej i prof. Stanisław Waltoś z UJ. Agata Wolska, archiwista z parafii mariackiej przedstawiła historię powrotu ołtarza do Krakowa na podstawie archiwaliów. Są wśród nich nieznane dotąd, niezwykle ciekawe mikrofilmy, które parafia mariacka otrzymała z amerykańskich archiwów. Z dokumentów tam przechowywanych wynika niezbicie, że znaczącą rolę w odnalezieniu ukrytego przez Niemców ołtarza odegrał wywiad amerykański. Decyzję o zwrocie tego cennego zabytku Kościołowi w Polsce podjął osobiście gen. Dwight D. Eisenhower, głównodowodzący wojsk alianckich w Europie. Wspominała o tym wczoraj Anne Hall, konsul generalny USA w Krakowie, którą z honorami witał wczoraj ks. infułat Bronisław Fidelus, proboszcz mariacki. (G) "Dziennik Polski" 2007-12-05
Autor: wa