Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ograniczenia dla SKW

Treść

Sejmowa Komisja ds. Służb Specjalnych rekomenduje ograniczenie działań Służby Kontrwywiadu Wojskowego w związku z wyciekiem tajnych dokumentów z SKW. Według niej, w sytuacji wycieku najważniejszych informacji dotyczących służby powinno się ograniczyć jej działalność do czasu ustalenia, gdzie trafiły te dokumenty. - To pomoże zminimalizować straty - twierdzi Janusz Zemke (LiD), przewodniczący speckomisji. Wśród posłów pracujących w Komisji ds. Służb Specjalnych nie ma przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości. PiS chciało, by to ugrupowanie reprezentował Antoni Macierewicz, na co nie zgodziła się Platforma Obywatelska, dzięki koalicji z PSL mająca większość w Sejmie. Wczoraj komisja przesłuchiwała również byłego premiera Jana Olszewskiego, dziś szefa komisji weryfikacyjnej WSI, który do parlamentu przybył spóźniony. Jak nieoficjalnie dowiedział się "Nasz Dziennnik", posłów interesowała kwestia doniesień medialnych o rzekomo nielegalnym kopiowaniu dokumentów kontrwywiadu wojskowego oraz uniemożliwienia przeprowadzenia kontroli w tej specsłużbie. Warszawska prokuratura okręgowa prowadzi postępowanie sprawdzające w kwestii doniesienia płk. Grzegorza Reszki o podejrzeniu przestępstwa w tej sprawie. Po opuszczeniu sali obrad komisji Jan Olszewski nie chciał udzielać dziennikarzom żadnych informacji, tłumacząc, że taką przyjął zasadę. - Brałem udział w posiedzeniu komisji. Państwo wiedzą, ile ono trwało. Wynika z tego, że były istotne problemy związane z komisją weryfikacyjną, której jestem przewodniczącym - to jedyny komentarz, jaki usłyszeli dziennikarze. Janusz Zemke poinformował po spotkaniu z Olszewskim, że od kilku tygodni komisja weryfikacyjna praktycznie nie prowadzi żadnych działań. - Jest istotny spór pomiędzy komisją weryfikacyjną a SKW, dotyczący tego, kto odpowiada za działalność kancelarii tajnej, istotnej dla działania komisji weryfikacyjnej - mówił. Z kolei szef MON Bogdan Klich zapowiedział, że ewentualne decyzje co do ograniczenia działań Służby Kontrwywiadu Wojskowego podejmie po zapoznaniu się z uzasadnieniem rekomendacji sejmowej speckomisji w tej sprawie. Zdaniem Zbigniewa Wassermanna, byłego koordynatora służb specjalnych, prokuratura powinna wyjaśnić, czy jest jakiekolwiek zagrożenie związane z wyciekiem dokumentów. Podobnego zdania jest również Aleksander Szczygło (PiS), minister obrony narodowej w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. - Rozumiem, że rząd nie panuje nad służbami i nie ma koncepcji zarządzania nimi. Myślałem, że komisja sejmowa, gdzie jest paru ludzi mających doświadczenie, potrafi zapanować nad sytuacją - stwierdził poseł Wassermann (PiS). Jak podkreślił, to prokuratura powinna ocenić, czy wiarygodna jest obawa o wyciek informacji oraz co stało się z tymi dokumentami. Według Wassermanna, sygnał z komisji, że SKW powinna ograniczyć działania, jest kapitalny... z punktu widzenia innych wywiadów, które godzą w interes Polski. WW, PAP "Nasz Dziennik" 2008-02-08

Autor: wa