Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Od Komorowskiego do Kalisza

Treść

Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski skierował pod obrady komisji: Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Polityki Społecznej i Rodziny, projekt rezolucji w kwestii moratorium na aborcję, podpisany przez znane osoby z życia publicznego. Najbliższe posiedzenie komisji sprawiedliwości już jutro. Wszystko w rękach ich przewodniczących: Ryszarda Kalisza z Lewicy oraz Sławomira Piechoty z Platformy Obywatelskiej, którzy - jak wiadomo - do gorliwych obrońców życia nie należą... Do sekretariatu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka żaden dokument w tej sprawie jeszcze nie wpłynął, jednakże marszałek Sejmu Bronisław Komorowski skierował pismo do Marka Jurka - lidera Prawicy Rzeczypospolitej, w którym donosi o przekazaniu sprawy do rozpatrzenia przez Prezydium Sejmu oraz dwie komisje. - Być może dokument jest w drodze. Ponieważ ja dostałem pismo, że marszałek kieruje to do Prezydium Sejmu, a także do komisji sprawiedliwości i do komisji polityki społecznej - przyznaje Marek Jurek. - Komisja się tym zajmie, jak prezydium się zbierze, czy jak się komisja zbierze, na pewno nie wcześniej. Ale w każdym razie zostało to już skierowane i uważam, że jest to bardzo dobre. Bo w tym piśmie marszałek pisze, że kieruje to do klubów i kół, ale ważne jest, żeby sprawa była podjęta również przez ciała, na których może się odbywać nie konfrontacja stanowisk partyjnych, ale też współpraca ludzi na co dzień ze sobą współpracujących. Wówczas oni mogą na przykład na coś się zgodzić, co zaproponują Sejmowi nie jako projekt tej czy innej partii, ale jako projekt komisji. I wtedy jest jakaś szansa. Mam nadzieję, że dobijemy się tego, żeby ta rezolucja i to zobowiązanie rządu zostało przez Sejm wydane. W każdym razie trzeba się starać na to naciskać - uważa Marek Jurek. Członkowie obu komisji są do sprawy nastawieni dość przychylnie, chociaż bez zbytniego entuzjazmu. - Nawet nie wiedziałam, że ta sprawa ma trafić do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Nie widziałam jeszcze tego pisma, jako członek prezydium, ale niewątpliwie zapytam, czy wpłynęło. Na pewno wywoła to dyskusje na ten temat, chyba żeby przewodniczący Kalisz próbował sprawę blokować. Zapytam pana przewodniczącego, czy to wpłynęło i gdzie on zamierza to kierować, czy pod obrady komisji, czy też co zamierza z tym dokumentem zrobić. To jest ważne, kto to pismo skierował. Bo do komisji wpływa szereg pism i nie ze wszystkich robi się tzw. punkt obrad. Nie znam treści tego pisma, ale jak wpłynie, to się zapoznamy i będziemy decydować. Na pewno jeżeli będzie dyskusja, zabiorę w niej głos. Jeśli będzie przedmiotem obrad, wtedy każdy będzie mógł swobodnie wypowiedzieć swoje zdanie na ten temat. Wówczas na pewno zabiorę głos w dyskusji i raczej będę pewne rozwiązania wspierać - deklaruje poseł Beata Kempa z Prawa i Sprawiedliwości, zastępca przewodniczącego komisji sprawiedliwości. Podobnego zdania jest poseł Jacek Żalek (PO) z tej samej komisji. - Ja jestem przeciwnikiem aborcji. Nie wiem, jaki to ma charakter od strony prawnej, bo jeszcze nie widziałem tego projektu. Raczej będę sprawę wspierał, ale musiałbym to dokładnie poznać. Aczkolwiek nie sądzę, żeby dokument zawierał coś, co budziłoby mój sprzeciw - mówi. Swoje wsparcie dla projektu rezolucji wyrażają również członkowie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny: - Jeżeli będzie dyskusja, to ona na pewno będzie bogata w różne argumenty, najprawdopodobniej potwierdzające to, co już o tej inicjatywie wiem. Nie przypuszczam, żeby mogły pojawić się jakieś kontrargumenty, które by były w stanie mnie jakoś powstrzymać od poparcia takiego wniosku - przyznaje poseł Marek Plura (PO). - Sądzę, że najlepszym, najpełniejszym rozwiązaniem, jakie wobec takiego aktu komisja może podjąć, byłoby głosowanie jakiegoś dezyderatu - zobaczymy, jak to przewodniczący poprowadzi. Natomiast jeżeli będzie jakaś możliwość wzięcia aktywnego udziału - a przypuszczam, że jak najbardziej - to ja opowiem się na pewno za i wyrażę te swoje poglądy, które już deklarowałem w ankiecie "Naszego Dziennika" - dodaje. Jeszcze bardziej gorliwie deklaruje swoje wsparcie Krzysztof Michałkiewicz (PiS). - Oczywiście jestem za godnością życia ludzkiego i za nienaruszalnością życia ludzkiego, i przeciwko jakiejkolwiek formie zabijania! To są tematy, które nie podlegają dyskusji: można dyskutować o różnych sprawach, ale o tym nie ma jak dyskutować - mówi. - Oczywiście problemem jest, na ile jest szansa, żeby to moratorium w Sejmie uzyskało większość - to jest inny temat. Nie ma co ukrywać, że wszystkie głosowania w Sejmie przegrywamy - z tego względu, że z jednej strony jest PiS, a z drugiej są Platforma i Lewica, więc jest naprawdę bardzo trudno. Chyba że faktycznie coś się stanie, jeśli chodzi o pozostałe kluby, że zaczną inaczej głosować. Natomiast to, co się dzieje w Sejmie, jest jakąś wypadkową nastrojów w społeczeństwie - zobaczymy, jak to będzie - wyraża swoje wątpliwości Michałkiewicz. Duży problem leży w postawie przewodniczących obydwu komisji: na czele Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka stoi Ryszard Kalisz z Lewicy, a Komisji Polityki Społecznej i Rodziny przewodzi Sławomir Piechota z PO. Istnieje poważne niebezpieczeństwo, że sprawę zbagatelizują i zaprzepaszczą szansę. - To, czy dokument trafi pod obrady, jest w gestii przewodniczących komisji. Przewodniczącym komisji sprawiedliwości jest Kalisz, więc nie mamy co liczyć na wsparcie, że nam to puści szybko. Natomiast tutaj mamy posła Piechotę z Platformy Obywatelskiej, który też na pewno nie należy do zwolenników moratorium - obawia się poseł Stanisław Szwed (PiS), zastępca przewodniczącego Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. - Ale zobaczymy: jeżeli wpłynie, to wtedy będziemy tutaj robić wszystko, żeby to stanęło na porządku posiedzenia tych połączonych komisji. Z tym że decyzje podejmą przewodniczący komisji - tłumaczy Szwed. Najbliższe posiedzenie komisji sprawiedliwości już jutro. Okaże się, czy poszczególni posłowie zarówno Prawa i Sprawiedliwości, jak Platformy Obywatelskiej oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego, deklarujący prywatnie swoje poparcie dla idei moratorium, zdobędą się na odwagę i wcielą swoje słowa w czyn... Maria Cholewińska "Nasz Dziennik" 2008-06-18

Autor: wa